Każde miasto może być matecznikiem talentów. Niestety, nie zawsze można o nich usłyszeć, a jeszcze trudniej przeczytać obszerniejszy tekst o ich twórczości. Niejednokrotnie słyszymy, że jakaś sława urodziła się lub spędziła dzieciństwo tu-a-tu, a my tak naprawdę nie zdawaliśmy sobie z tego pojęcia przez większość życia i dowiadujemy się o tym po latach. Nie będę pisał jednak o ludziach, którzy są znani z powodu, że są sławni oraz nie przedstawię listy wszystkich znanych/sławnych/zasłużonych z Pruszkowa. Zamierzam podjąć temat młodych ludzi, którzy posiadają talent i zacięcie do tego co robią. Tak, jak jakiś czas temu na portalu pojawił się artykuł o Maćku Maryańskim  i jego streetwear’owej pasji do ubrań, tak tym razem przedstawiam Jakuba Skalskiego, młody obiektyw Pruszkowa.

_DSC3502

_DSC3563

Edgar Czop: Na dzień dobry chciałbym dowiedzieć się coś o początkach twojej przygody z aparatem. Czy było to warunkowane tradycją rodzinną, perspektywą zrobienia szybkich pieniędzy czy po prostu pasją?

Jakub Skalski*:To chyba geny. Mój Ojciec Jacek Skalski był reżyserem filmowym, nie zdążył mnie jednak niczego nauczyć, ponieważ zginął w wypadku samochodowym, gdy miałem 6 lat. Pierwszy aparat fotograficzny na kliszę, starą Minoltę, dostałem od mojego brata ciotecznego. Chciał, żebym miał jakieś hobby. To on pokazał mi jak obsługiwać aparat, nauczył kadrowania.

EC: Czyli rodzinny interes? 

JS: Nie, bardziej próba zapoczątkowania jakiegoś hobby, tak żeby wprowadzić mnie w ten świat. Ojciec też zaczynał od fotografii, ale zajął się filmowaniem, bo to bardziej go kręciło i został reżyserem . Chociaż osobiście wcześniej chciałem być informatykiem.

_DSC7363

EC: Obrazy zamiast cyferek?

JS: (śmiech) Tak. Potem dostałem się do  Szkoły Filmowej Bogusława Lindy, więc kupiłem sobie aparat Nikon D90, może trochę amatorski, ale już lepszy od poprzedniego. W filmówce zdobyłem warsztat. Teraz kończę Akademię Fotograficzną w Warszawie i obecnie mam szersze spojrzenie na ten temat. Dodatkowo pracuję jeszcze w zakładzie fotograficznym w Pruszkowie.

EC: Czy Pruszków da się uchwycić w obiektywie? Czy są jakieś miejsca, które mogą być seksowne, zachęcające do zadumy lub wywołujące jakiekolwiek odczucia estetyczne?

JS: Nie ma miejsca, w którym nie da się zrobić zdjęcia. Jeżeli człowiek uważa, że nie da się zrobić gdzieś zdjęcia, to jest kiepskim fotografem i powinien odłożyć aparat i wcale się tym nie zajmować. Jeżeli chodzi o Pruszków, zdjęcia można robić wszędzie – zacznijmy od parków. Tam jest zielono, można wziąć modelkę, „rozebrać ją i włożyć do wody” – wtedy w parku robi się jeszcze ciekawiej (śmiech).

EC: Czyli miejsce nie gra roli?

JS: Fotografować możemy wszędzie, ważne żeby mieć pomysł na zdjęcia. Kiedy zaczynałem robić zdjęcia w Pruszkowie rozpocząłem od krajobrazów. Chodziłem na pola parzniewskie z moim analogowym aparatem i robiłem ujęcia zachodów słońca. Taka klasyka.

EC: Porównując do innych miast i tak jest nieźle. Mamy Park Potulickich, Park Kościuszki i Park Mazowsze.

JS: W Pruszkowie ciekawie jest zacząć od wspominanego Parzniewa [tak potocznie mówi się o polach parzniewskich – przyp. E.C.], potem parki. W Parku Potulickich jest naprawdę wiele ciekawych miejsc, gdzie można wykonać dobre zdjęcia – na przykład przy historycznym pałacyku [Pałac Ślubów – przyp. E.C.]. Można wziąć parę osób, przebrać je w stroje z lat dwudziestych i zrobić fajną sesję w stylu retro. W ciekawej konwencji jest też przejście do Parku Kościuszki. Przy odpowiednich znajomościach można dostać się do obiektów, które znajdują się na jego obszarze i zrobić tam zdjęcia, „pograć” w to, a nie tylko wziąć aparat i trzasnąć foty znajomemu. Trzeba pomyśleć, wejść w temat. Z innych miejsc mamy też lasy na Tworkach, wieżę ciśnień, ulica Stalowa i inne miejsca, gdzie można dostać się bez pozwoleń. Pruszków jest otwarty na człowieka, który chce zacząć swoją przygodę z aparatem.

_DSC7789

_DSC7724

EC: Czyli nasze miasto to nie tylko wspomnienia po „Porcelicie”, basen „Kapry” i tor kolarski.

JS: Jak dzwoniłem do Berlina w sprawie Photoshop’a to pierwsze co powiedzieli, jak usłyszeli, że jestem z Pruszkowa to „mafia”.

_DSC9719

EC: To chyba standard, sam miałem okazję się o tym przekonać. Ale powracając do tematu, każdy fotograf ma swoją ulubioną modelkę, koncepcję i stylizacje, które przewijają się w jego pracach, portfolio, są jego wizytówką. Czy ty też masz takie?

JS: Ja nie mam  ulubionej modelki. Uważam, że każdej dziewczynie można zrobić dobre zdjęcie. Ja staję przed trudnymi zadaniami. Robię zdjęcia w ciemnych kościołach i muszę spróbować wszystko uchwycić tak, aby klient był zadowolony. Fotografowie mają swoje ulubione dziedziny, w których się specjalizują. Ja jestem  portrecistą. Najbardziej lubię fotografować modę. Ostatnio zajmuje się fotografia produktową. Robię też zdjęcia okolicznościową tj. reportaże ślubne, chrzty, sesje „lookbook” itd.  Ze stylizacjami to też nie do końca prosta sprawa. Muszę codziennie przeglądać mnóstwo zdjęć, także tych na Facebook’u i Instagramie, chodzić na wystawy i wernisaże. Żeby powstał nowy projekt, muszę czasami  porozmawiać z stylistami, aby uzgodnić z nimi różne detale projektu. Moje stylizacje wynikają z tego, co robię codziennie – oglądam zdjęcia, telewizję, czytam książki, wszystko, co przychodzi poniekąd samo.

EC: Czyli takie inspiracje z dnia codziennego.

JS: Każdy fotograf ma swoją naturę, która widoczna jest na jego zdjęciach. Niektórzy mają piękne, jasne zdjęcia, prace innych są ciemniejsze. Ja robię zdjęcia „klimatyczne”.

67724_479188938787281_1947438089_n

EC: A tak z przyziemnej perspektywy, czy z robienia zdjęć można opłacić rachunki? Robisz jeszcze coś innego poza fotografowaniem, czy może poświęciłeś swoje życie tylko temu?

JS: Nie jest to łatwe. Dlatego staram się iść dwoma drogami: Pierwsza to fotografia modowa i artystyczna, druga, praca w zakładzie fotograficznym, reportaże. Wszystko zależy od ilości zleceń. W sumie nie jest źle.

EC: To dobrze, że twój fach w przeciwieństwie do innych ma jakieś perspektywy w naszym kraju. Teraz podchwytliwe pytanie. Gdybyś został poproszony przez Anię Rubik o zrobienie jej zdjęcia to…

JS: Byłbym bardzo szczęśliwy. Mam nadzieję, że zrobili byśmy razem super sesję. Akademia Fotografii to także akademia mody, gdzie na co dzień pracujemy z profesjonalnymi modelkami z agencji modelek. To byłby super sprawdzian.

EC: Nie czułbyś się troszkę skrępowany przy takiej highlife’owej osobie?

JS: Żeby robić dobre zdjęcia nie mogę krępować się modelek. Ania Rubik jest wspaniałą modelką, która potrafii współpracować z fotografem, to była by super sesja

EC: Mówisz im: „zrób to”, „zrób tamto”?

JS: Rozumiemy się bez słów (śmiech).

380689_484707694902072_897712113_n

EC: Najgorzej fotografuje się tobie…

JS: Nie ma takiej rzeczy.

EC: A doświadczenie, którego wolałbyś nie pamiętać?

JS: Też nie ma, idę do pracy dobrze przygotowany. Zdjęcia reportażowe, ślubne, chrzest itd. wymagają zwiadu. Parę dni przed zrobieniem zdjęć  badam wszystko – np. kościół, oświetlenie, dojazd, wszystkie aspekty, które mogą mi przeszkodzić w pracy. Muszę być stuprocentowo przygotowany. Gdybym z jakiegoś powodu nie mógł dojechać, organizuję zastępstwo.

 

*Jakub Skalski:
Lat 24, Absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej wydz. Fotografii i Warszawskiej Akademii Fotografii, mieszkaniec Pruszkowa. Więcej info na Jakub Skalski Photography

Obiektyw Pruszkowa Edgar Czop AktualnościEdgar CzopPruszkówStyl życia,,,,,,,
Każde miasto może być matecznikiem talentów. Niestety, nie zawsze można o nich usłyszeć, a jeszcze trudniej przeczytać obszerniejszy tekst o ich twórczości. Niejednokrotnie słyszymy, że jakaś sława urodziła się lub spędziła dzieciństwo tu-a-tu, a my tak naprawdę nie zdawaliśmy sobie z tego pojęcia przez większość życia i dowiadujemy się...
Każde miasto może być matecznikiem talentów. Niestety, nie zawsze można o nich usłyszeć, a jeszcze trudniej przeczytać obszerniejszy tekst o ich twórczości. Niejednokrotnie słyszymy, że jakaś sława urodziła się lub spędziła dzieciństwo tu-a-tu, a my tak naprawdę nie zdawaliśmy sobie z tego pojęcia przez większość życia i dowiadujemy się o tym po latach. Nie będę pisał jednak o ludziach, którzy są znani z powodu, że są sławni oraz nie przedstawię listy wszystkich znanych/sławnych/zasłużonych z Pruszkowa. Zamierzam podjąć temat młodych ludzi, którzy posiadają talent i zacięcie do tego co robią. Tak, jak jakiś czas temu na portalu pojawił się artykuł o <a href="http://pruszkowmowi.pl/2014/02/moda-na-przekaz-streetwearowa-marka-z-pruszkowa/">Maćku Maryańskim</a>  i jego streetwear’owej pasji do ubrań, tak tym razem przedstawiam Jakuba Skalskiego, młody obiektyw Pruszkowa.<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC3502.jpg"><img class="size-medium wp-image-1938 aligncenter" alt="_DSC3502" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC3502-199x300.jpg" width="199" height="300" /></a><a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC3563.jpg"><img class="size-medium wp-image-1939 aligncenter" alt="_DSC3563" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC3563-233x300.jpg" width="233" height="300" /></a><b>Edgar Czop: Na dzień dobry chciałbym dowiedzieć się coś o początkach twojej przygody z aparatem. Czy było to warunkowane tradycją rodzinną, perspektywą zrobienia szybkich pieniędzy czy po prostu pasją?</b><b>Jakub Skalski*:</b>To chyba geny. Mój Ojciec <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Skalski">Jacek Skalski</a> był reżyserem filmowym, nie zdążył mnie jednak niczego nauczyć, ponieważ zginął w wypadku samochodowym, gdy miałem 6 lat. Pierwszy aparat fotograficzny na kliszę, starą Minoltę, dostałem od mojego brata ciotecznego. Chciał, żebym miał jakieś hobby. To on pokazał mi jak obsługiwać aparat, nauczył kadrowania.<b>EC: Czyli rodzinny interes? </b><b>JS: </b>Nie, bardziej próba zapoczątkowania jakiegoś hobby, tak żeby wprowadzić mnie w ten świat. Ojciec też zaczynał od fotografii, ale zajął się filmowaniem, bo to bardziej go kręciło i został reżyserem . Chociaż osobiście wcześniej chciałem być informatykiem.<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7363.jpg"><img class="size-medium wp-image-1942 aligncenter" alt="_DSC7363" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7363-203x300.jpg" width="203" height="300" /></a><b>EC: Obrazy zamiast cyferek?</b><b>JS: </b>(śmiech) Tak. Potem dostałem się do  Szkoły Filmowej Bogusława Lindy, więc kupiłem sobie aparat Nikon D90, może trochę amatorski, ale już lepszy od poprzedniego. W filmówce zdobyłem warsztat. Teraz kończę Akademię Fotograficzną w Warszawie i obecnie mam szersze spojrzenie na ten temat. Dodatkowo pracuję jeszcze w zakładzie fotograficznym w Pruszkowie.<b>EC: Czy Pruszków da się uchwycić w obiektywie? Czy są jakieś miejsca, które mogą być seksowne, zachęcające do zadumy lub wywołujące jakiekolwiek odczucia estetyczne?</b><b>JS: </b>Nie ma miejsca, w którym nie da się zrobić zdjęcia. Jeżeli człowiek uważa, że nie da się zrobić gdzieś zdjęcia, to jest kiepskim fotografem i powinien odłożyć aparat i wcale się tym nie zajmować. Jeżeli chodzi o Pruszków, zdjęcia można robić wszędzie – zacznijmy od parków. Tam jest zielono, można wziąć modelkę, „rozebrać ją i włożyć do wody” - wtedy w parku robi się jeszcze ciekawiej (śmiech).<b>EC: Czyli miejsce nie gra roli?</b><b>JS:</b> Fotografować możemy wszędzie, ważne żeby mieć pomysł na zdjęcia. Kiedy zaczynałem robić zdjęcia w Pruszkowie rozpocząłem od krajobrazów. Chodziłem na pola parzniewskie z moim analogowym aparatem i robiłem ujęcia zachodów słońca. Taka klasyka.<b>EC: Porównując do innych miast i tak jest nieźle. Mamy Park Potulickich, Park Kościuszki i Park Mazowsze.</b><b>JS: </b>W Pruszkowie ciekawie jest zacząć od wspominanego Parzniewa [tak potocznie mówi się o polach parzniewskich – przyp. E.C.], potem parki. W Parku Potulickich jest naprawdę wiele ciekawych miejsc, gdzie można wykonać dobre zdjęcia – na przykład przy historycznym pałacyku [Pałac Ślubów – przyp. E.C.]. Można wziąć parę osób, przebrać je w stroje z lat dwudziestych i zrobić fajną sesję w stylu retro. W ciekawej konwencji jest też przejście do Parku Kościuszki. Przy odpowiednich znajomościach można dostać się do obiektów, które znajdują się na jego obszarze i zrobić tam zdjęcia, „pograć” w to, a nie tylko wziąć aparat i trzasnąć foty znajomemu. Trzeba pomyśleć, wejść w temat. Z innych miejsc mamy też lasy na Tworkach, wieżę ciśnień, ulica Stalowa i inne miejsca, gdzie można dostać się bez pozwoleń. Pruszków jest otwarty na człowieka, który chce zacząć swoją przygodę z aparatem.<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7789.jpg"><img class="size-medium wp-image-1945 aligncenter" alt="_DSC7789" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7789-300x168.jpg" width="300" height="168" /></a><a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7724.jpg"><img class="size-medium wp-image-1943 aligncenter" alt="_DSC7724" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC7724-214x300.jpg" width="214" height="300" /></a><b>EC: Czyli nasze miasto to nie tylko wspomnienia po „Porcelicie”, basen „Kapry” i tor kolarski.</b><b>JS:</b> Jak dzwoniłem do Berlina w sprawie Photoshop’a to pierwsze co powiedzieli, jak usłyszeli, że jestem z Pruszkowa to „mafia”.<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC9719.jpg"><img class="size-medium wp-image-1944 aligncenter" alt="_DSC9719" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/DSC9719-300x214.jpg" width="300" height="214" /></a><b>EC: To chyba standard, sam miałem okazję się o tym przekonać. Ale powracając do tematu, każdy fotograf ma swoją ulubioną modelkę, koncepcję i stylizacje, które przewijają się w jego pracach, portfolio, są jego wizytówką. Czy ty też masz takie?</b><b>JS: </b>Ja nie mam<b> </b> ulubionej modelki. Uważam, że każdej dziewczynie można zrobić dobre zdjęcie. Ja staję przed trudnymi zadaniami. Robię zdjęcia w ciemnych kościołach i muszę spróbować wszystko uchwycić tak, aby klient był zadowolony. Fotografowie mają swoje ulubione dziedziny, w których się specjalizują. Ja jestem  portrecistą. Najbardziej lubię fotografować modę. Ostatnio zajmuje się fotografia produktową. Robię też zdjęcia okolicznościową tj. reportaże ślubne, chrzty, sesje „lookbook” itd.  Ze stylizacjami to też nie do końca prosta sprawa. Muszę codziennie przeglądać mnóstwo zdjęć, także tych na Facebook’u i Instagramie, chodzić na wystawy i wernisaże. Żeby powstał nowy projekt, muszę czasami  porozmawiać z stylistami, aby uzgodnić z nimi różne detale projektu. Moje stylizacje wynikają z tego, co robię codziennie – oglądam zdjęcia, telewizję, czytam książki, wszystko, co przychodzi poniekąd samo.<b>EC: Czyli takie inspiracje z dnia codziennego.</b><b>JS: </b>Każdy fotograf ma swoją naturę, która widoczna jest na jego zdjęciach. Niektórzy mają piękne, jasne zdjęcia, prace innych są ciemniejsze. Ja robię zdjęcia „klimatyczne”.<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/67724_479188938787281_1947438089_n.jpg"><img class="size-medium wp-image-1946 aligncenter" alt="67724_479188938787281_1947438089_n" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/67724_479188938787281_1947438089_n-300x199.jpg" width="300" height="199" /></a><b>EC: A tak z przyziemnej perspektywy, czy z robienia zdjęć można opłacić rachunki? Robisz jeszcze coś innego poza fotografowaniem, czy może poświęciłeś swoje życie tylko temu?</b><b>JS: </b>Nie jest to łatwe. Dlatego staram się iść dwoma drogami: Pierwsza to fotografia modowa i artystyczna, druga, praca w zakładzie fotograficznym, reportaże. Wszystko zależy od ilości zleceń. W sumie nie jest źle.<b>EC: To dobrze, że twój fach w przeciwieństwie do innych ma jakieś perspektywy w naszym kraju.</b> <b>Teraz podchwytliwe pytanie. Gdybyś został poproszony przez Anię Rubik o zrobienie jej zdjęcia to…</b><b>JS: </b>Byłbym bardzo szczęśliwy.<b> </b>Mam nadzieję, że zrobili byśmy razem super sesję. Akademia Fotografii to także akademia mody, gdzie na co dzień pracujemy z profesjonalnymi modelkami z agencji modelek. To byłby super sprawdzian.<b>EC: Nie czułbyś się troszkę skrępowany przy takiej highlife’owej osobie?</b><b>JS: </b>Żeby robić dobre zdjęcia nie mogę krępować się modelek. Ania Rubik jest wspaniałą modelką, która potrafii współpracować z fotografem, to była by super sesja<b> EC: Mówisz im: „zrób to”, „zrób tamto”?</b><b>JS: </b>Rozumiemy się bez słów (śmiech).<a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/380689_484707694902072_897712113_n.jpg"><img class="size-medium wp-image-1947 aligncenter" alt="380689_484707694902072_897712113_n" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/04/380689_484707694902072_897712113_n-300x229.jpg" width="300" height="229" /></a><b>EC: Najgorzej fotografuje się tobie…</b><b>JS: </b>Nie ma takiej rzeczy.<b>EC: A doświadczenie, którego wolałbyś nie pamiętać?</b><b>JS: </b>Też nie ma, idę do pracy dobrze przygotowany. Zdjęcia reportażowe, ślubne, chrzest itd. wymagają zwiadu. Parę dni przed zrobieniem zdjęć  badam wszystko – np. kościół, oświetlenie, dojazd, wszystkie aspekty, które mogą mi przeszkodzić w pracy. Muszę być stuprocentowo przygotowany. Gdybym z jakiegoś powodu nie mógł dojechać, organizuję zastępstwo.<b><img class="alignleft" alt="" src="https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/533993_467179696654872_2057322421_n.jpg" width="208" height="208" /></b> <b>*Jakub Skalski: </b> Lat 24, Absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej wydz. Fotografii i Warszawskiej Akademii Fotografii, mieszkaniec Pruszkowa. Więcej info na <a href="https://www.facebook.com/JakubSkalskiPhotography?fref=ts">Jakub Skalski Photography</a>