W demokratycznym państwie, gdy religia wchodzi w strefę polityki pojawiają się kontrowersje i głosy sprzeciwu płynące od różnych grup społecznych. Nie jesteśmy przecież państwem wyznaniowym, a nasze prawo nie jest realizacją planów boga na ziemi. Dlatego też w Piastowie sąsiadującym z Pruszkowem, nie wszystkim spodobał się pomysł, aby zawierzyć miasto Sercu Maryi i zorganizować z tego powodu imprezę.
Na samym początku warto przedstawić umocowania prawne, które warunkują funkcjonowanie systemów wierzeń w Polsce. Taki wstęp umożliwi argumentację dla zaprezentowanych później spostrzeżeń. Konstytucja RP z 1997 roku napisana została w duchu zachowania wielu swobód i wolności – w tym naturalnie wolności sumienia i religii. Co do samego aktu prawnego, trzeba dodać, że przewodniczącym Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, był prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego następnie zastąpił Włodzimierz Cimoszewicz. Jak więc nie trudno zgadnąć duch lewicy zyskał pewien wyraz w tej ustawie zasadniczej.
Już w preambule widoczny jest zwrot mówiący, że Naród Polski tworzą zarówno obywatele wierzący w Boga, jak i ci, którzy obrali lub nie obrali sobie innego podmiotu czci i kultu. Przypomnieć warto pomysły płynące od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, aby w tej części konstytucji umieścić bezpośredni zwrot do boga (sic!). O nieskrępowaniu wolności sumienia i religii mówi także art. 53 tego konstytucji RP.
Jeżeli jednak wgłębimy się inne artykuły, to dostrzeżemy coś, co nie do końca legitymizuję całkowitą wolność w sferze religii. Pomimo tego, że Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione (Art. 25 pkt. 1), to stosunki Kościoła katolickiego podlegają regulacji konkordatowej (umowa międzynarodowa z Watykanem), co z kolei daje im prymat nad tymi, które powstały między państwem, a innymi kościołami.
Co się tyczy praktyki, to może nie mamy tak ortodoksyjnych władz, jak Iran, Iran czy Arabia Saudyjska, a w kraju nie panuje narzucone prawo religijne (szariat), jednak Kościół katolicki ciągle ma ogromne lobby, które pozwala mu silnie oddziaływać na sferę publiczną, inwestycje gospodarcze oraz politykę społeczną.
O bezpośrednim wpływie „boskiej emanacji” na sferę publiczną mogli przekonać się mieszkańcy Piastowa. Władze miasta jednogłośnie postanowiły, że 15-go czerwca bieżącego roku na stadionie miejskim odbędą się uroczystości związane z oddaniem miasta Sercu Maryi. Cała uroczystość ma się odbyć w ramach obchodów Dni Piastowa, gdy najwięcej ludzi będzie uczestniczyło w życiu społecznym miejscowości. Czy wszyscy mieszkańcy są z tego powodu zadowoleni?
Odpowiedź na powyższe pytanie jest oczywiście przecząca. Nie wszyscy, którzy mieszkają w Piastowie chcą, aby wydarzenie publiczne przybierało religijny charakter. Na portalu Facebook w połowie lutego powstał fanpage „Nie chcemy imprezy z okazji zawierzenia Piastowa Maryi 15.06.2014”, co jest widocznym głosem sprzeciwu przeciwko planom Rady Miasta. W opisie grupy widnieje informacja, że bardziej pożądane byłoby wyremontowanie ulic zamiast planowania imprez religijnych.
Udało mi się dotrzeć do jednego z mieszkańców Piastowa, który poparł inicjatywę i przyczynił się do powstania strony na portalu społecznościowym. Jest to osoba bez powiązań partyjnych, która pragnie zachować anonimowość i unaocznić innym, że pieniądze z budżetu miasta można wydać na coś bardziej trwałego niż impreza religijna.
Administrator strony stwierdził, że najlepszym i najbardziej dynamicznym miejscem do przeciwstawienia się inicjatywie Rady Miasta będzie właśnie Facebook, bo miastowe forum, jest staroświeckie, mało popularne i nie daje możliwości tak szerokiej polemiki. Osoba odpowiedzialna za stronę zaznaczyła, że mieszkańcy Piastowa nie mają wiedzy, jakie wydarzenia odbywają się w ich mieście i jakie pomysły wdraża w życie Rada Miasta. Zadaniem strony jest informowanie mieszkańców o mającym się odbyć wydarzeniu, które przez wiele osób uważane jest za absurdalne, czyli o Powierzeniu Piastowa w opiece Maryi.
Kontrowersje wiążą się to także z działalnością lokalnych polityków. Tematem, który od dłuższego czasu powoduje zgrzyty pomiędzy władzą a mieszkańcami, jest działalność Przewodniczącej Rady Miejskiej Marii Ziółek (PiS), która według naszego informatora chce większego zbliżenia miasta ze sferą religii. Nie jest to działanie antyklerykalne czy antyreligijne, jak tłumaczy mieszkaniec Piastowa, ludzie sprzeciwiają się decyzją radnej Ziółek i jej koalicjantów, gdyż uważają, że jest to działanie niekonstytucyjne, a pieniądze powinny trafić na rozwój infrastruktury.
Jedną z form sprzeciwu może być także bojkot wydarzenia, o którym wspomina informator, jednak, żeby takie działanie się powiodło konieczne jest zainteresowanie szerszych kręgów społecznych w Piastowie rozpoczętą inicjatywą. Nie można także zapominać, że pozostała część mieszkańców miasta może podchodzić z entuzjazmem do takiego działania a ich postawę należy uszanować. Niemniej plan organizacji imprezy z okazji zawierzenia miasta pod opiekę Serca Maryi to sprawa, która jest dyskusyjna z punktu widzenia prawa i podgrzewa emocje. Jak widać po tym artykule – nie tylko w Piastowie.
Jakim finałem skończy się to zamieszanie? Przekonamy się za niecałe trzy miesiące.
W demokratycznym państwie, gdy religia wchodzi w strefę polityki pojawiają się kontrowersje i głosy sprzeciwu płynące od różnych grup społecznych. Nie jesteśmy przecież państwem wyznaniowym, a nasze prawo nie jest realizacją planów boga na ziemi. Dlatego też w Piastowie sąsiadującym z Pruszkowem, nie wszystkim spodobał się pomysł, aby zawierzyć...
<p style="text-align: justify;"><b>W demokratycznym państwie, gdy religia wchodzi w strefę polityki pojawiają się kontrowersje i głosy sprzeciwu płynące od różnych grup społecznych. Nie jesteśmy przecież państwem wyznaniowym, a nasze prawo nie jest realizacją planów boga na ziemi. Dlatego też w Piastowie sąsiadującym z Pruszkowem, nie wszystkim spodobał się pomysł, aby zawierzyć miasto Sercu Maryi i zorganizować z tego powodu imprezę.</b></p>
<p style="text-align: justify;"><img class="alignleft" alt="" src="http://www.papajimsbotanica.com/images/PTR-17.jpg" width="308" height="480" />Na samym początku warto przedstawić umocowania prawne, które warunkują funkcjonowanie systemów wierzeń w Polsce. Taki wstęp umożliwi argumentację dla zaprezentowanych później spostrzeżeń. Konstytucja RP z 1997 roku napisana została w duchu zachowania wielu swobód i wolności – w tym naturalnie wolności sumienia i religii. Co do samego aktu prawnego, trzeba dodać, że przewodniczącym Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, był prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego następnie zastąpił Włodzimierz Cimoszewicz. Jak więc nie trudno zgadnąć duch lewicy zyskał pewien wyraz w tej ustawie zasadniczej.</p>
<p style="text-align: justify;">Już w preambule widoczny jest zwrot mówiący, że Naród Polski tworzą zarówno obywatele wierzący w Boga, jak i ci, którzy obrali lub nie obrali sobie innego podmiotu czci i kultu. Przypomnieć warto pomysły płynące od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, aby w tej części konstytucji umieścić bezpośredni zwrot do boga (sic!). O nieskrępowaniu wolności sumienia i religii mówi także art. 53 tego konstytucji RP.</p>
<p style="text-align: justify;">Jeżeli jednak wgłębimy się inne artykuły, to dostrzeżemy coś, co nie do końca legitymizuję całkowitą wolność w sferze religii. Pomimo tego, że <i>Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione</i> (Art. 25 pkt. 1), to stosunki Kościoła katolickiego podlegają regulacji konkordatowej (umowa międzynarodowa z Watykanem), co z kolei daje im prymat nad tymi, które powstały między państwem, a innymi kościołami.</p>
<p style="text-align: justify;">Co się tyczy praktyki, to może nie mamy tak ortodoksyjnych władz, jak Iran, Iran czy Arabia Saudyjska, a w kraju nie panuje narzucone prawo religijne (szariat), jednak Kościół katolicki ciągle ma ogromne lobby, które pozwala mu silnie oddziaływać na sferę publiczną, inwestycje gospodarcze oraz politykę społeczną.</p>
<p style="text-align: justify;">O bezpośrednim wpływie „boskiej emanacji” na sferę publiczną mogli przekonać się mieszkańcy Piastowa. Władze miasta jednogłośnie postanowiły, że 15-go czerwca bieżącego roku na stadionie miejskim odbędą się uroczystości związane z oddaniem miasta Sercu Maryi. Cała uroczystość ma się odbyć w ramach obchodów Dni Piastowa, gdy najwięcej ludzi będzie uczestniczyło w życiu społecznym miejscowości. Czy wszyscy mieszkańcy są z tego powodu zadowoleni?</p>
<p style="text-align: justify;">Odpowiedź na powyższe pytanie jest oczywiście przecząca. Nie wszyscy, którzy mieszkają w Piastowie chcą, aby wydarzenie publiczne przybierało religijny charakter. Na portalu Facebook w połowie lutego powstał fanpage „<a href="https://www.facebook.com/PiastowMowiNIE?fref=ts">Nie chcemy imprezy z okazji zawierzenia Piastowa Maryi 15.06.2014”</a>, co jest widocznym głosem sprzeciwu przeciwko planom Rady Miasta. W opisie grupy widnieje informacja, że bardziej pożądane byłoby wyremontowanie ulic zamiast planowania imprez religijnych.</p>
<p style="text-align: justify;">Udało mi się dotrzeć do jednego z mieszkańców Piastowa, który poparł inicjatywę i przyczynił się do powstania strony na portalu społecznościowym. Jest to osoba bez powiązań partyjnych, która pragnie zachować anonimowość i unaocznić innym, że pieniądze z budżetu miasta można wydać na coś bardziej trwałego niż impreza religijna.</p>
<p style="text-align: justify;">Administrator strony stwierdził, że najlepszym i najbardziej dynamicznym miejscem do przeciwstawienia się inicjatywie Rady Miasta będzie właśnie Facebook, bo miastowe forum, jest staroświeckie, mało popularne i nie daje możliwości tak szerokiej polemiki. Osoba odpowiedzialna za stronę zaznaczyła, że mieszkańcy Piastowa nie mają wiedzy, jakie wydarzenia odbywają się w ich mieście i jakie pomysły wdraża w życie Rada Miasta. Zadaniem strony jest informowanie mieszkańców o mającym się odbyć wydarzeniu, które przez wiele osób uważane jest za absurdalne, czyli o Powierzeniu Piastowa w opiece Maryi.</p>
<p style="text-align: justify;">Kontrowersje wiążą się to także z działalnością lokalnych polityków. Tematem, który od dłuższego czasu powoduje zgrzyty pomiędzy władzą a mieszkańcami, jest działalność Przewodniczącej Rady Miejskiej Marii Ziółek (PiS), która według naszego informatora chce większego zbliżenia miasta ze sferą religii. Nie jest to działanie antyklerykalne czy antyreligijne, jak tłumaczy mieszkaniec Piastowa, ludzie sprzeciwiają się decyzją radnej Ziółek i jej koalicjantów, gdyż uważają, że jest to działanie niekonstytucyjne, a pieniądze powinny trafić na rozwój infrastruktury.</p>
<p style="text-align: justify;">Jedną z form sprzeciwu może być także bojkot wydarzenia, o którym wspomina informator, jednak, żeby takie działanie się powiodło konieczne jest zainteresowanie szerszych kręgów społecznych w Piastowie rozpoczętą inicjatywą. Nie można także zapominać, że pozostała część mieszkańców miasta może podchodzić z entuzjazmem do takiego działania a ich postawę należy uszanować. Niemniej plan organizacji imprezy z okazji zawierzenia miasta pod opiekę Serca Maryi to sprawa, która jest dyskusyjna z punktu widzenia prawa i podgrzewa emocje. Jak widać po tym artykule - nie tylko w Piastowie.</p>
<p style="text-align: justify;">Jakim finałem skończy się to zamieszanie? Przekonamy się za niecałe trzy miesiące.</p>
EdgarCzopedgar.czop@gmail.comAuthorUrodzony i mieszkający w Pruszkowie badacz i aktywista. Absolwent stosunków międzynarodowych na Uczelni Łazarskiego, gdzie był przewodniczącym Koła Naukowego Młodych Dyplomatów oraz politologii na Collegium Civitas. Ukończył roczny program dyplomatyczny w House of Diplomacy. Wielokrotnie wyróżniony w konkursie Primus Inter Pares Najlepszy Student RP. Beneficjent stypendium ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia naukowe. Analityk do spraw Korei i publicysta dla portalu mojeopinie.pl oraz redaktor portalu northkorea.pl, wieloletni bloger („Świat, człowiek, toksyny”). Do obszarów jego zainteresowań należą m.in. kwestie związane z Półwyspem Koreańskim, polityka energetyczna, polska polityka zagraniczna, stosunki transatlantyckie, Unia Europejska i przemiany społeczne zachodzące na całym globie.Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Urodzony i mieszkający w Pruszkowie badacz i aktywista. Absolwent stosunków międzynarodowych na Uczelni Łazarskiego, gdzie był przewodniczącym Koła Naukowego Młodych Dyplomatów oraz politologii na Collegium Civitas. Ukończył roczny program dyplomatyczny w House of Diplomacy. Wielokrotnie wyróżniony w konkursie Primus Inter Pares Najlepszy Student RP. Beneficjent stypendium ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia naukowe. Analityk do spraw Korei i publicysta dla portalu mojeopinie.pl oraz redaktor portalu northkorea.pl, wieloletni bloger („Świat, człowiek, toksyny”). Do obszarów jego zainteresowań należą m.in. kwestie związane z Półwyspem Koreańskim, polityka energetyczna, polska polityka zagraniczna, stosunki transatlantyckie, Unia Europejska i przemiany społeczne zachodzące na całym globie.
Uchwałę w przedmiotowej sprawie podjęli radni, wybrani w wyborach powszechnych. Jeżeli ktoś nie poszedł na wybory nie powinien teraz jęczeć. A jeżeli ktoś poszedł i nie wybrano jego faworytów, powinien uszanować wole większości i pogodzić się z faktem, że jest w mniejszości.
Wymowna jest liczba fanów wspomnianego profilu na FB, skromne 165 osób, a Piastów ilu ma mieszkańców? Nie ogarniam tej paniki.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserUchwałę w przedmiotowej sprawie podjęli radni, wybrani w wyborach powszechnych. Jeżeli ktoś nie poszedł na wybory nie powinien teraz jęczeć. A jeżeli ktoś poszedł i nie wybrano jego faworytów, powinien uszanować wole większości i pogodzić się z faktem, że jest w mniejszości.Wymowna jest liczba fanów wspomnianego profilu na FB, skromne 165 osób, a Piastów ilu ma mieszkańców? Nie ogarniam tej paniki.
Robert Bąkiewicz -3 kwietnia, 2014 at 12:56 amnone
Comment author #294 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Jeśli chodzi o podjęty przez Pana temat mam zbieżne poglądy z przedmówcą ale ze względu na niechęć jaką Pan zaprezentował w swoim artykule chciałbym się do tego odnieść również w innych aspektach.
Sprowadza Pan po części tę publikację do sympatii i niechęci osób z życia politycznego Polski, które nie mają z tą sytuacją nic wspólnego, rozumiem że to miało być wprowadzenie i odniesienie się do istniejących podstaw prawnych ale co ma do tego dzisiaj Kwaśniewski i Kaczyński (od razu widać do kogo czuje Pan mięte, a do kogo nie) to dodatkowo powoduje że tekst ten jest odbierany tendencyjnie. Czytając ten teks odczuwam delikatnie mówiąc „niechęć” do Boga i aspektów religijnych i prezentuje Pan tę niechęć w sposób, który mnie jako osobę wierzącą dotyka ponieważ oprócz samego tytułu, który jest wg mnie sporym nadużyciem, Jezus i Maryja nie są nazwą nowej czy starej marki tylko mają dla mnie i jak myślę dla wielu mieszkańców tego powiatu dużo głębsze znaczenie, osoba, która stara się i wykazuje taką dbałość o prawa wszystkich obywateli powinna zadbać również o tych o odmiennych poglądach. Dalej deprecjonuje wartości, które są dla mnie bardzo ważne np. pisząc słowo „Bóg” z małej litery, używa Pan określenia „boskiej emanacji”, „impreza religijna” – nie znaczy że tak nie można tylko wyczucie i wychowanie każe nam uszanować inne poglądy nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy tym bardziej w tak delikatnej kwestii.
Ponadto Pańskie nadużycie pokazujące państwa religijne takie jak Iran w zestawieniu z Polską, jest manipulacją która ma dać przekaz „pamiętajcie tak może być jak nic nie będziecie robić”, mówienie o prymacie Kościoła Katolickiego nad innymi, o lobby kościelnym to wszystko są elementy propagandy lewicowe i antykościelne (sam jestem zainteresowany jakim Pan jest aktywistą?).
Czytając to nie wiedziałem tak naprawdę o co chodzi że NIE. No podaje Pan jeden powód ile to będzie kosztować taka „impreza religijna”? No właśnie ile? Takie to wszystko straszne, a nie podaje Pan ile podatnika będzie to kosztować, bo zapewne będzie to grosze nie więcej niż organizowanie przez miasto innych „atrakcji”.
Bardzo ważnym elementem jest to że jeśli dobrze się orientuje ostatnia taka peregrynacja obrazu odbywała się w 1966 roku. Jeśli zna Pan historię to dowie się Pan że w tych latach (ze względu na tysiąc lat istnienia państwa) bezpieka komunistyczna i inne organa represji komunistycznej szykanowały, ograniczały, wywierały presje i to psychiczną i fizyczną, a nawet posunęły się do działań na które wcześniejsi okupanci nie mieli odwagi – zbeszcześcili klasztor na Jasnej Górze dlatego nie wyobrażam sobie żeby dziś wydawałoby się w Wolnym Kraju takie uroczystości miałyby się nie odbyć.
Robert BąkiewiczPublic CommentUserJeśli chodzi o podjęty przez Pana temat mam zbieżne poglądy z przedmówcą ale ze względu na niechęć jaką Pan zaprezentował w swoim artykule chciałbym się do tego odnieść również w innych aspektach.Sprowadza Pan po części tę publikację do sympatii i niechęci osób z życia politycznego Polski, które nie mają z tą sytuacją nic wspólnego, rozumiem że to miało być wprowadzenie i odniesienie się do istniejących podstaw prawnych ale co ma do tego dzisiaj Kwaśniewski i Kaczyński (od razu widać do kogo czuje Pan mięte, a do kogo nie) to dodatkowo powoduje że tekst ten jest odbierany tendencyjnie. Czytając ten teks odczuwam delikatnie mówiąc "niechęć" do Boga i aspektów religijnych i prezentuje Pan tę niechęć w sposób, który mnie jako osobę wierzącą dotyka ponieważ oprócz samego tytułu, który jest wg mnie sporym nadużyciem, Jezus i Maryja nie są nazwą nowej czy starej marki tylko mają dla mnie i jak myślę dla wielu mieszkańców tego powiatu dużo głębsze znaczenie, osoba, która stara się i wykazuje taką dbałość o prawa wszystkich obywateli powinna zadbać również o tych o odmiennych poglądach. Dalej deprecjonuje wartości, które są dla mnie bardzo ważne np. pisząc słowo "Bóg" z małej litery, używa Pan określenia "boskiej emanacji", "impreza religijna" - nie znaczy że tak nie można tylko wyczucie i wychowanie każe nam uszanować inne poglądy nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy tym bardziej w tak delikatnej kwestii.
Ponadto Pańskie nadużycie pokazujące państwa religijne takie jak Iran w zestawieniu z Polską, jest manipulacją która ma dać przekaz "pamiętajcie tak może być jak nic nie będziecie robić", mówienie o prymacie Kościoła Katolickiego nad innymi, o lobby kościelnym to wszystko są elementy propagandy lewicowe i antykościelne (sam jestem zainteresowany jakim Pan jest aktywistą?).
Czytając to nie wiedziałem tak naprawdę o co chodzi że NIE. No podaje Pan jeden powód ile to będzie kosztować taka "impreza religijna"? No właśnie ile? Takie to wszystko straszne, a nie podaje Pan ile podatnika będzie to kosztować, bo zapewne będzie to grosze nie więcej niż organizowanie przez miasto innych "atrakcji".Bardzo ważnym elementem jest to że jeśli dobrze się orientuje ostatnia taka peregrynacja obrazu odbywała się w 1966 roku. Jeśli zna Pan historię to dowie się Pan że w tych latach (ze względu na tysiąc lat istnienia państwa) bezpieka komunistyczna i inne organa represji komunistycznej szykanowały, ograniczały, wywierały presje i to psychiczną i fizyczną, a nawet posunęły się do działań na które wcześniejsi okupanci nie mieli odwagi - zbeszcześcili klasztor na Jasnej Górze dlatego nie wyobrażam sobie żeby dziś wydawałoby się w Wolnym Kraju takie uroczystości miałyby się nie odbyć.
Edgar-3 kwietnia, 2014 at 6:04 pmnone
Comment author #300 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Panie Robercie,
Nie zaprezentowałem niechęci, ale szersze spojrzenie na sprawę roli (lobby) Kościoła katolickiego w Polsce. Niedostrzeganie tego aspektu to by było dopiero uchybienie! Każdy ma prawo do swojej wiary czy też jej całkowitego braku, nie widzę jednak potrzeby, żeby w AD 2014 powielać praktyki sprzed prawie pół wieku (peregrynacja ’66). Drogi w Piastowie w istocie wołają o pomstę, a miasto organizuje imprezy motywowane polityczną fantazją radnych.
Co do tytułu, to skorzystałem z twórczości Marii Peszek – artystki, kobiety nie bojącej się mówić to co myśli. Niechęć do Boga, tak samo jak miłość do niego jest także wpisana w wolność religijną – nie każdy musi być w naszym państwie katolikiem. Za zapis „Bóg” z małej litery przepraszam, przyzwyczaiłem się do nomenklatury politeistycznej. Co do „boskiej emanacji” i „imprezy religijnej” nie widzę w tym nic obrazoburczego – tak po prostu odbieram to, co siędzieje. W sprawie kosztów imprezy, to alternatywnie do takiej akcji można dołożyć pieniędzy do budżetowej zakładki „infrastruktura” – religią ludzi się nie nakarmi i nie sprawi, że będą żyli w lepszych warunkach.
PS. Dziękuję za tak obszerny komentarz.
EdgarPublic CommentUserPanie Robercie,Nie zaprezentowałem niechęci, ale szersze spojrzenie na sprawę roli (lobby) Kościoła katolickiego w Polsce. Niedostrzeganie tego aspektu to by było dopiero uchybienie! Każdy ma prawo do swojej wiary czy też jej całkowitego braku, nie widzę jednak potrzeby, żeby w AD 2014 powielać praktyki sprzed prawie pół wieku (peregrynacja '66). Drogi w Piastowie w istocie wołają o pomstę, a miasto organizuje imprezy motywowane polityczną fantazją radnych.Co do tytułu, to skorzystałem z twórczości Marii Peszek - artystki, kobiety nie bojącej się mówić to co myśli. Niechęć do Boga, tak samo jak miłość do niego jest także wpisana w wolność religijną - nie każdy musi być w naszym państwie katolikiem. Za zapis "Bóg" z małej litery przepraszam, przyzwyczaiłem się do nomenklatury politeistycznej. Co do "boskiej emanacji" i "imprezy religijnej" nie widzę w tym nic obrazoburczego - tak po prostu odbieram to, co siędzieje. W sprawie kosztów imprezy, to alternatywnie do takiej akcji można dołożyć pieniędzy do budżetowej zakładki "infrastruktura" - religią ludzi się nie nakarmi i nie sprawi, że będą żyli w lepszych warunkach.PS. Dziękuję za tak obszerny komentarz.
jeżeli piszesz o Jezusie, Maryi, a potem „boga” z małej litery, to sorry albo jesteś idiotą, albo szukasz taniego poklasku wśród fanów Palikota, na jedno wychodzi.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserjeżeli piszesz o Jezusie, Maryi, a potem "boga" z małej litery, to sorry albo jesteś idiotą, albo szukasz taniego poklasku wśród fanów Palikota, na jedno wychodzi.
dla Ciebie p. Peszek jest jakimś autorytetem, czyżby zaimponowała Ci ilością skrobanek? no sorry, ale taka argumentacja, to może na pudelku by przeszła.
PS. rozumiem, że katolicy nie są dla Ciebie personami i obrażać ich możesz ile chcesz?
Zbigniew BednarekPublic CommentUserdla Ciebie p. Peszek jest jakimś autorytetem, czyżby zaimponowała Ci ilością skrobanek? no sorry, ale taka argumentacja, to może na pudelku by przeszła.PS. rozumiem, że katolicy nie są dla Ciebie personami i obrażać ich możesz ile chcesz?
Robert Bąkiewicz -4 kwietnia, 2014 at 9:05 pmnone
Comment author #307 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Chciałbym posłużyć się takim porównaniem sprowadzonym do Pańskiego
poziomu odbioru tego zdarzenia (proszę słowa „poziomu” nie odbierać w
sposób negatywny po prostu inny niż mój): jeśli traktuje Pan obrzędy
religijne jako „imprezę” to porównajmy to do np. zespołu muzycznego,
który ma w takim dniu występować dla mieszkańców (impreza organizowana
przez władze miasta). Czy myśli Pan że wszystkim on się podoba, czy nie
chcieliby innego? Czy, nie uważa Pan że komuś przychodzi do głowy że
najlepiej te środki byłoby przeznaczyć na remont ulicy X? Odpowiedź na
te pytania brzmi oczywiście TAK. Tylko w takiej sytuacji, czy ktoś
protestuje, czy ktoś pisze wykłady o lobby tego zespołu muzycznego lub
jego menadżera, czy porównuje go z terrorem danego gatunku muzyki?
Odpowiedź brzmi NIE. A wie Pan dlaczego? Ano dlatego że godzi się z tym
co jest i to albo akceptuje albo nie i nic ponad to. Pan natomiast
pisze o tym, nie dlatego że chodzi o pieniądze nie o inne zbożne cele
Pan to robi ze względu ideologicznego, a przykrywa jakąś walką o dobro
społeczne i to dla mnie jest nie w porządku.
dalej
Czyli chce Pan powiedzieć że ta peregrynacja Najświętszego Obrazu jest sprawą lobbingu? Przecież jest to śmieszne, a jeśli tak to jak się rzuca takie hasło to przynajmniej trzeba podać do tego jakieś fakty, a tych tutaj nie ma. Jeśli chce się cokolwiek krytykować należy do tego podejść rzetelnie.
Argument że coś było pięćdziesiąt lat temu jest jakiś kuriozum, rozumiem że wszystko co minęło i nie zdarzyło się dla Pana więcej niż np. 10 lat temu jest, nieistotne i nieważne i nie warte do brania pod uwagę.
Mówi Pan tu o tym że drogi „w Piastowie wołają o pomstę” (a do kogo o tę pomstę wołają? :) ), a nie zauważyłem żeby choć jeden tutaj artykuł na portalu był poświęcony słabej infrastrukturze miasta Piastów. Może Pan o tym coś napisze?
Jeśli chodzi o Marię Peszek jeśli jest ona dla Pan jakimś autorytetem to przypominam Panu że może Pan również polegać na własnej wrażliwości i ocenie wypowiadanych przez nią słów, a nie cytować elementy, które
Dalej czytając Pańskie słowa „religią ludzi się nie nakarmi” sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?
Robert BąkiewiczPublic CommentUserChciałbym posłużyć się takim porównaniem sprowadzonym do Pańskiego
poziomu odbioru tego zdarzenia (proszę słowa "poziomu" nie odbierać w
sposób negatywny po prostu inny niż mój): jeśli traktuje Pan obrzędy
religijne jako "imprezę" to porównajmy to do np. zespołu muzycznego,
który ma w takim dniu występować dla mieszkańców (impreza organizowana
przez władze miasta). Czy myśli Pan że wszystkim on się podoba, czy nie
chcieliby innego? Czy, nie uważa Pan że komuś przychodzi do głowy że
najlepiej te środki byłoby przeznaczyć na remont ulicy X? Odpowiedź na
te pytania brzmi oczywiście TAK. Tylko w takiej sytuacji, czy ktoś
protestuje, czy ktoś pisze wykłady o lobby tego zespołu muzycznego lub
jego menadżera, czy porównuje go z terrorem danego gatunku muzyki?
Odpowiedź brzmi NIE. A wie Pan dlaczego? Ano dlatego że godzi się z tym
co jest i to albo akceptuje albo nie i nic ponad to. Pan natomiast
pisze o tym, nie dlatego że chodzi o pieniądze nie o inne zbożne cele
Pan to robi ze względu ideologicznego, a przykrywa jakąś walką o dobro
społeczne i to dla mnie jest nie w porządku.dalej
Czyli chce Pan powiedzieć że ta peregrynacja Najświętszego Obrazu jest sprawą lobbingu? Przecież jest to śmieszne, a jeśli tak to jak się rzuca takie hasło to przynajmniej trzeba podać do tego jakieś fakty, a tych tutaj nie ma. Jeśli chce się cokolwiek krytykować należy do tego podejść rzetelnie.Argument że coś było pięćdziesiąt lat temu jest jakiś kuriozum, rozumiem że wszystko co minęło i nie zdarzyło się dla Pana więcej niż np. 10 lat temu jest, nieistotne i nieważne i nie warte do brania pod uwagę.Mówi Pan tu o tym że drogi "w Piastowie wołają o pomstę" (a do kogo o tę pomstę wołają? :) ), a nie zauważyłem żeby choć jeden tutaj artykuł na portalu był poświęcony słabej infrastrukturze miasta Piastów. Może Pan o tym coś napisze?Jeśli chodzi o Marię Peszek jeśli jest ona dla Pan jakimś autorytetem to przypominam Panu że może Pan również polegać na własnej wrażliwości i ocenie wypowiadanych przez nią słów, a nie cytować elementy, któreDalej czytając Pańskie słowa "religią ludzi się nie nakarmi" sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?
Marcel Piątkowski -6 kwietnia, 2014 at 10:26 pmnone
Comment author #319 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
„Dalej czytając Pańskie słowa „religią ludzi się nie nakarmi” sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?”
Tak a propos współistnienia religii z systemem, mała dygresja. Był taki czas, gdy strefa sacrum była najbardziej istotnym elementem polityki zagranicznej różnych krajów. Wie Pan, co to za okres? Średniowiecze. Zwane „Ciemnymi Wiekami”.
Wojny religijne w całej Europie. W tym czasie tkwiliśmy w STAGNACJI cywilizacyjnej. Przyjrzyj się i przyrównaj sobie skalę do liczby wynalazków, opracowanych badań, i ogólnego rozwoju UMYSŁU – dzięki któremu masz teraz elektryczność, penicylinę i Internet – do okresów następujących. W okresie średniowiecznym w Europie to religia była bardzo ważnym czynnikiem, który mógł decydować o istnieniu, bądź nie istnieniu, całych państw. Duszono w zarodku wszelką formę negowania tego, co nakazuje dogmat.
W następnych wiekach religia zaczęła tracić na znaczeniu, przynależność wyznaniowa ogromnej części cywilizowanego świata przestała się liczyć. I co? Zaczęliśmy się w końcu rozwijać. Przestaliśmy być nieufni w stosunku do naszych sąsiadów, otworzyliśmy się na świat. Razem dokonaliśmy wielu wspaniałych rzeczy, ale nie było by to możliwe, gdyby Europę znowu rozgrywał papież w Rzymie.
I nawet ludzi już nie palimy na stosach i nie wbijamy na pale :P
To tak a propos krytyki słów „religią ludzi się nie nakarmi” :)
Marcel PiątkowskiPublic CommentUser"Dalej czytając Pańskie słowa "religią ludzi się nie nakarmi" sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?"Tak a propos współistnienia religii z systemem, mała dygresja. Był taki czas, gdy strefa sacrum była najbardziej istotnym elementem polityki zagranicznej różnych krajów. Wie Pan, co to za okres? Średniowiecze. Zwane "Ciemnymi Wiekami".Wojny religijne w całej Europie. W tym czasie tkwiliśmy w STAGNACJI cywilizacyjnej. Przyjrzyj się i przyrównaj sobie skalę do liczby wynalazków, opracowanych badań, i ogólnego rozwoju UMYSŁU - dzięki któremu masz teraz elektryczność, penicylinę i Internet - do okresów następujących. W okresie średniowiecznym w Europie to religia była bardzo ważnym czynnikiem, który mógł decydować o istnieniu, bądź nie istnieniu, całych państw. Duszono w zarodku wszelką formę negowania tego, co nakazuje dogmat.http://www.muslimheritage.com/article/medicine-middle-ages-new-insights-and-call-further-researchW następnych wiekach religia zaczęła tracić na znaczeniu, przynależność wyznaniowa ogromnej części cywilizowanego świata przestała się liczyć. I co? Zaczęliśmy się w końcu rozwijać. Przestaliśmy być nieufni w stosunku do naszych sąsiadów, otworzyliśmy się na świat. Razem dokonaliśmy wielu wspaniałych rzeczy, ale nie było by to możliwe, gdyby Europę znowu rozgrywał papież w Rzymie.I nawet ludzi już nie palimy na stosach i nie wbijamy na pale :PTo tak a propos krytyki słów "religią ludzi się nie nakarmi" :)
powiedziane jest „módl się i pracuj”, nikt nie mówi, że samą modlitwą ludzie mają żyć, faktem jednak jest, że w wielu regionach religia jest wykorzystywana jako narzędzie do zbijania kasy czy wszczynania wojen. Człowiek jednak potrzebuje wyższych wartości niż tylko kasa i seks.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserpowiedziane jest "módl się i pracuj", nikt nie mówi, że samą modlitwą ludzie mają żyć, faktem jednak jest, że w wielu regionach religia jest wykorzystywana jako narzędzie do zbijania kasy czy wszczynania wojen. Człowiek jednak potrzebuje wyższych wartości niż tylko kasa i seks.
Marcel Piątkowski -12 kwietnia, 2014 at 6:27 pmnone
Comment author #349 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Jak kogoś wartości ograniczają się do kasy, seksu i religii, to źle to świadczy zarówno o tej osobie, jak i kondycji moralnej danego wierzenia w ogóle. Nie uważam, by wiara w jakąś antropomorficzną personifikację, czy też inny byt nadnaturalny, była sama w sobie powodem do dumy. Tak samo zresztą, jak jej brak. Kolejnym dogmatem religii jakiejkolwiek jest to, że człowiek powinien wierzyć w „coś”. W domyśle – jakiegoś boga. No więc ja wierzę w siebie, swoje możliwości, oraz osoby mi najbliższe. I to mi zdecydowanie wystarcza – uważam te wartości za na tyle mocne, że nie muszę się podpierać fantasmagoriami.
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserJak kogoś wartości ograniczają się do kasy, seksu i religii, to źle to świadczy zarówno o tej osobie, jak i kondycji moralnej danego wierzenia w ogóle. Nie uważam, by wiara w jakąś antropomorficzną personifikację, czy też inny byt nadnaturalny, była sama w sobie powodem do dumy. Tak samo zresztą, jak jej brak. Kolejnym dogmatem religii jakiejkolwiek jest to, że człowiek powinien wierzyć w "coś". W domyśle - jakiegoś boga. No więc ja wierzę w siebie, swoje możliwości, oraz osoby mi najbliższe. I to mi zdecydowanie wystarcza - uważam te wartości za na tyle mocne, że nie muszę się podpierać fantasmagoriami.
Rozumiem Marcel, że jesteś ateistą. Dzisiaj bycie ateistą jest cool, ale czy będzie takie jutro? Doskonale pamiętam, jak na początku lat 90-tych wprowadzono religie do szkół. Wielu kolegów deklarowało się wówczas za ateistów. Dzisiaj każdy z nich biegnie z dzieckiem do kościoła po chrzest, a wielu już zaliczyło 1 komunię. Taki jest ten ateizm. A może złożyłeś już akt apostazji?
Zbigniew BednarekPublic CommentUserRozumiem Marcel, że jesteś ateistą. Dzisiaj bycie ateistą jest cool, ale czy będzie takie jutro? Doskonale pamiętam, jak na początku lat 90-tych wprowadzono religie do szkół. Wielu kolegów deklarowało się wówczas za ateistów. Dzisiaj każdy z nich biegnie z dzieckiem do kościoła po chrzest, a wielu już zaliczyło 1 komunię. Taki jest ten ateizm. A może złożyłeś już akt apostazji?
Marcel Piątkowski -13 kwietnia, 2014 at 8:29 pmnone
Comment author #351 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Jestem ateistą, tak. Akt apostazji również złożyłem, kilka miesięcy po osiągnięciu pełnoletności. Dla Ciebie ateizm może być chwilowym trendem, ale dla setek milionów ludzi na świecie jest ważnym elementem światopoglądu. Zresztą, cała Europa się racjonalizuje.
Też mam anegdotkę dotyczącą religii katolickiej. Kilka lat temu pracowałem w jednej korpo, tak się złożyło że akurat obok mnie siedziały tego dnia dwie młode matki. Jedna pyta drugą, czy chodzi z małym do kościoła. Odpowiedź: „Wcześniej nigdy nie chodziliśmy, ale teraz z dzieckiem już tak, bo wszyscy tak robią. Chodzić do koscioła wypada”.
Taki trend widocznie ;P
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserJestem ateistą, tak. Akt apostazji również złożyłem, kilka miesięcy po osiągnięciu pełnoletności. Dla Ciebie ateizm może być chwilowym trendem, ale dla setek milionów ludzi na świecie jest ważnym elementem światopoglądu. Zresztą, cała Europa się racjonalizuje.Też mam anegdotkę dotyczącą religii katolickiej. Kilka lat temu pracowałem w jednej korpo, tak się złożyło że akurat obok mnie siedziały tego dnia dwie młode matki. Jedna pyta drugą, czy chodzi z małym do kościoła. Odpowiedź: "Wcześniej nigdy nie chodziliśmy, ale teraz z dzieckiem już tak, bo wszyscy tak robią. Chodzić do koscioła wypada".Taki trend widocznie ;P
Z tym ważnym elementem światopoglądowym to trafiłeś, jak kulą w płot. W Niemczech na przykład, chodzi o to, że wierni muszą płacić podatek na rzecz kościoła. A i biskup od rezydencji za grube miliony euro się do tego przyczynił. Więc raczej to powód finansowy, a nie światopoglądowy przemawia za apostazją Niemców.
Wypadają, to włosy na starość. Szanuję Twój wybór i życzę wytrwałości w podjętej decyzji.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserZ tym ważnym elementem światopoglądowym to trafiłeś, jak kulą w płot. W Niemczech na przykład, chodzi o to, że wierni muszą płacić podatek na rzecz kościoła. A i biskup od rezydencji za grube miliony euro się do tego przyczynił. Więc raczej to powód finansowy, a nie światopoglądowy przemawia za apostazją Niemców.Wypadają, to włosy na starość. Szanuję Twój wybór i życzę wytrwałości w podjętej decyzji.
Marcel Piątkowski -13 kwietnia, 2014 at 9:39 pmnone
Comment author #353 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Podatek wyznaniowy w Niemczech to nie jest Zbyszku tak znaczny procent całości wynagrodzenia, jak np. u nas składka zdrowotna. To jest maksimum 1,5% podstawy opodatkowania – śmieszne pieniądze. Ten podatek nie jest w stanie zrujnować finansowo nikogo, ale mimo to Niemcy faktycznie masowo składają apostazję właśnie z tego powodu.
I teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, jak „silna” jest wiara w tym narodzie. Wyprzeć się własnej religii za marne półtora procenta. Ale przecież nie tylko Niemcy tak robią – mieszkający przy granicy Polacy pracujący w Niemczech robią dokładnie to samo! Widzisz – sęk w tym, że większość ludzi ma generalnie w dupie to, jakiego formalnie są wyznania, dopóki ich to nie zaboli. Tutaj zaczyna boleć najbardziej dotkliwie, bo po kieszeni. I nagle się okazuje, że wiara w narodzie wcale nie jest taka silna…
Założę się o każde pieniądze, że gdyby taki podatek został wprowadzony w Polsce, nagle okazałoby się, że katolicy to wręcz mniejszość wyznaniowa :P Tyle tylko, że polski Episkopat w życiu nie pozwoli na wprowadzenie u nas takiego podatku – kosztowałoby ich to miliony, jeśli nie miliardy.
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserPodatek wyznaniowy w Niemczech to nie jest Zbyszku tak znaczny procent całości wynagrodzenia, jak np. u nas składka zdrowotna. To jest maksimum 1,5% podstawy opodatkowania - śmieszne pieniądze. Ten podatek nie jest w stanie zrujnować finansowo nikogo, ale mimo to Niemcy faktycznie masowo składają apostazję właśnie z tego powodu.I teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, jak "silna" jest wiara w tym narodzie. Wyprzeć się własnej religii za marne półtora procenta. Ale przecież nie tylko Niemcy tak robią - mieszkający przy granicy Polacy pracujący w Niemczech robią dokładnie to samo! Widzisz - sęk w tym, że większość ludzi ma generalnie w dupie to, jakiego formalnie są wyznania, dopóki ich to nie zaboli. Tutaj zaczyna boleć najbardziej dotkliwie, bo po kieszeni. I nagle się okazuje, że wiara w narodzie wcale nie jest taka silna...Założę się o każde pieniądze, że gdyby taki podatek został wprowadzony w Polsce, nagle okazałoby się, że katolicy to wręcz mniejszość wyznaniowa :P Tyle tylko, że polski Episkopat w życiu nie pozwoli na wprowadzenie u nas takiego podatku - kosztowałoby ich to miliony, jeśli nie miliardy.
U nas podatek kościelny także ma być nie znaczny, jedynie 0,5%, a debatują nad tym już kilka lat. Policzmy: co niedzielę daję na tacę 10 zł, w miesiącu są 4 niedziele, więc wychodzi 40 zł. Średnia krajowa to około 4 000 zł. A więc osobiście na kościół przeznaczam 1% dochodu.
Nigdy nie interesowała mnie cudza wiara. Jak napisałem wcześniej, szanuję Twój wybór. Mamy wolność przekonań i wyznania. Ale zmartwię Cię, ateistów na świecie jest maksymalnie kilkanaście procent. Osobiście uważam, że wiarę przekazują rodzice. Wiara przekazywana jest w pokolenia na pokolenie. Jak wspomniałeś uczyniłeś akt apostazji, co oznacza, że rodziców masz wierzących i ochrzcili Cię. Jak widać musieli popełnić błąd w przekazaniu wiary i efektem jest Twoje wystąpienie z kościoła.
Inna sprawa, że i sam kościół nie dba o wiernych, a czasami nawet ich do siebie zniechęca. Świadczą o tym wielkie rezydencje biskupów, ich życie pełne przepychu niezgodne z kazaniami papieża Franciszka, a także molestowanie ministrantów, kleryków i dzieci. Jednak osobiście wychodzę z założenia, że księża to tylko ludzie, a moja wiara skoncentrowana jest na przekazie zawartym w Biblii.
Wracając jednak do tematu. To radni wybrani w demokratycznych wyborach tak postanowili. Szanujemy to, bo inaczej będziemy mieli drugą Ukrainę w Piastowie.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserU nas podatek kościelny także ma być nie znaczny, jedynie 0,5%, a debatują nad tym już kilka lat. Policzmy: co niedzielę daję na tacę 10 zł, w miesiącu są 4 niedziele, więc wychodzi 40 zł. Średnia krajowa to około 4 000 zł. A więc osobiście na kościół przeznaczam 1% dochodu.Nigdy nie interesowała mnie cudza wiara. Jak napisałem wcześniej, szanuję Twój wybór. Mamy wolność przekonań i wyznania. Ale zmartwię Cię, ateistów na świecie jest maksymalnie kilkanaście procent. Osobiście uważam, że wiarę przekazują rodzice. Wiara przekazywana jest w pokolenia na pokolenie. Jak wspomniałeś uczyniłeś akt apostazji, co oznacza, że rodziców masz wierzących i ochrzcili Cię. Jak widać musieli popełnić błąd w przekazaniu wiary i efektem jest Twoje wystąpienie z kościoła.Inna sprawa, że i sam kościół nie dba o wiernych, a czasami nawet ich do siebie zniechęca. Świadczą o tym wielkie rezydencje biskupów, ich życie pełne przepychu niezgodne z kazaniami papieża Franciszka, a także molestowanie ministrantów, kleryków i dzieci. Jednak osobiście wychodzę z założenia, że księża to tylko ludzie, a moja wiara skoncentrowana jest na przekazie zawartym w Biblii.Wracając jednak do tematu. To radni wybrani w demokratycznych wyborach tak postanowili. Szanujemy to, bo inaczej będziemy mieli drugą Ukrainę w Piastowie.
Robert Bąkiewicz -3 kwietnia, 2014 at 1:15 amnone
Comment author #295 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Jeszcze mam jedną uwagę, przepraszam że ją podaję w tym miejscu ale nie miałem innego.
Jak można przeprowadzać na łamach tego portalu ankiety w której pytacie się mieszkańców czy chcieliby żeby wrócił czołg? Jeśli tak, to podajcie pod spodem że czołg ten był synonimem narzuconej nam siłą okupacji, że jak te czołgi wjeżdżały z sowieckim żołnierzami do Polski to ginęli żołnierze Państwa Podziemnego że pełne Polaków pociągi jechały na Sybir i całą historię podajcie i wtedy zadajcie to pytanie.
W taki sposób jak to robicie wykorzystujecie brak wiedzy historycznej Polaków i grając na nucie sentymentu do czasów młodości próbujecie uzyskać wiarygodną odpowiedź, to jest śmieszne i jednocześnie przerażające w chwilach gdzie mamy ewidentne oznaki odradzającego się moskiewskiego imperializmu.
Dlaczego nikt nie opublikował jednej z najważniejszych dat z historii Pruszkowa, której w tej chwili obchodziliśmy sześćdziesiątą dziewiątą rocznicę Zatrzymaniu Szesnastu Przywódców Państwa Podziemnego?
Robert BąkiewiczPublic CommentUserJeszcze mam jedną uwagę, przepraszam że ją podaję w tym miejscu ale nie miałem innego.Jak można przeprowadzać na łamach tego portalu ankiety w której pytacie się mieszkańców czy chcieliby żeby wrócił czołg? Jeśli tak, to podajcie pod spodem że czołg ten był synonimem narzuconej nam siłą okupacji, że jak te czołgi wjeżdżały z sowieckim żołnierzami do Polski to ginęli żołnierze Państwa Podziemnego że pełne Polaków pociągi jechały na Sybir i całą historię podajcie i wtedy zadajcie to pytanie.W taki sposób jak to robicie wykorzystujecie brak wiedzy historycznej Polaków i grając na nucie sentymentu do czasów młodości próbujecie uzyskać wiarygodną odpowiedź, to jest śmieszne i jednocześnie przerażające w chwilach gdzie mamy ewidentne oznaki odradzającego się moskiewskiego imperializmu.Dlaczego nikt nie opublikował jednej z najważniejszych dat z historii Pruszkowa, której w tej chwili obchodziliśmy sześćdziesiątą dziewiątą rocznicę Zatrzymaniu Szesnastu Przywódców Państwa Podziemnego?
Piotr Lucz -3 kwietnia, 2014 at 8:22 amnone
Comment author #296 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Ankieta o czołgu to tylko pytanie, nie widzę nic złego w zadawaniu pytań. Myślę, że mieszkańcy Pruszkowa mają jednak taką wiedzę historyczną która pozwala im wiedzieć na czym polegała okupacja sowietów. Idąc Pana logiką – nie można zadawać pytań dotyczących okupacji radzieckiej, powinno się zburzyć wszystko co w tym okresie powstało – np. PKiN a to przecież czysto totalitarne metody. Mimo wszystko rozumiem, Pana stanowisko i rzeczywiście warto o historii mówić, bo najmłodsze pokolenia coraz mniej ją rozumieją.
Piotr LuczPublic CommentUserAnkieta o czołgu to tylko pytanie, nie widzę nic złego w zadawaniu pytań. Myślę, że mieszkańcy Pruszkowa mają jednak taką wiedzę historyczną która pozwala im wiedzieć na czym polegała okupacja sowietów. Idąc Pana logiką - nie można zadawać pytań dotyczących okupacji radzieckiej, powinno się zburzyć wszystko co w tym okresie powstało - np. PKiN a to przecież czysto totalitarne metody. Mimo wszystko rozumiem, Pana stanowisko i rzeczywiście warto o historii mówić, bo najmłodsze pokolenia coraz mniej ją rozumieją.
Robert Bąkiewicz -3 kwietnia, 2014 at 11:32 amnone
Comment author #297 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Zadawać pytania zawsze można ale muszą one posiadać sens i odnosić się do szerszej perspektywy. Wyobraźmy sobie że zamiast czołgów sowieckich stałby tam Tygrys po niemieckiej okupacji, również miałby Pan odwagę zadawać taki pytanie?
Posądzanie mnie o metody totalitarne to jest poważne nadużycie oraz odwracanie kota ogonem. To Pan odnosi się swym pytaniem do czasów totalitarnych i zadaje pytanie, które nigdy nie powinno paść. Pańska logika jest tu nie na miejscu bo ja nic o Pałacu Kultury i Nauki nie mówiłem i nie mówię, o niszczeniu pomnika również bo go po prostu nie ma. Pan zadając pytanie jakby uruchamia dyskusję że być może symbole naszego ucisku powinny wrócić na łono naszego miasta. Pan w ten sposób relatywizuje historię, zakłamując ją w sposób niebywały. Nie wiem czy to wynika z celowości czy niewiedzy ale efekt jest taki sam.
Ponadto wielu z naszych mieszkańców ma dzisiaj niewielkie pojęcie o historii, dzieci w szkołach uczą się o niej niewiele, starsi również nie do końca mają pojęcie o wszystkim bo byli uczeni w okresie komunizmu.
Robert BąkiewiczPublic CommentUserZadawać pytania zawsze można ale muszą one posiadać sens i odnosić się do szerszej perspektywy. Wyobraźmy sobie że zamiast czołgów sowieckich stałby tam Tygrys po niemieckiej okupacji, również miałby Pan odwagę zadawać taki pytanie?
Posądzanie mnie o metody totalitarne to jest poważne nadużycie oraz odwracanie kota ogonem. To Pan odnosi się swym pytaniem do czasów totalitarnych i zadaje pytanie, które nigdy nie powinno paść. Pańska logika jest tu nie na miejscu bo ja nic o Pałacu Kultury i Nauki nie mówiłem i nie mówię, o niszczeniu pomnika również bo go po prostu nie ma. Pan zadając pytanie jakby uruchamia dyskusję że być może symbole naszego ucisku powinny wrócić na łono naszego miasta. Pan w ten sposób relatywizuje historię, zakłamując ją w sposób niebywały. Nie wiem czy to wynika z celowości czy niewiedzy ale efekt jest taki sam.
Ponadto wielu z naszych mieszkańców ma dzisiaj niewielkie pojęcie o historii, dzieci w szkołach uczą się o niej niewiele, starsi również nie do końca mają pojęcie o wszystkim bo byli uczeni w okresie komunizmu.
Piotr Lucz -3 kwietnia, 2014 at 12:04 pmnone
Comment author #298 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Panie Robercie, zawsze może Pan coś o tej historii napisać i przybliżyć ją w przyjazny sposób mieszkańcom naszego miasta. Zapraszam do działu http://pruszkowmowi.pl/category/historia-2/
Piotr LuczPublic CommentUserPanie Robercie, zawsze może Pan coś o tej historii napisać i przybliżyć ją w przyjazny sposób mieszkańcom naszego miasta. Zapraszam do działu http://pruszkowmowi.pl/category/historia-2/
Robert Bąkiewicz -3 kwietnia, 2014 at 12:18 pmnone
Comment author #299 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Panie Piotrze, dziękuję za zaproszenie, jak znajdę chwilę to może uda mi się coś ciekawego napisać.
Robert BąkiewiczPublic CommentUserPanie Piotrze, dziękuję za zaproszenie, jak znajdę chwilę to może uda mi się coś ciekawego napisać.
Piotr Lucz -3 kwietnia, 2014 at 11:25 pmnone
Comment author #305 on Nie ogarniam, Jezus Maria (Piastowa) by Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Super:) Historia Pruszkowa jest bardzo ciekawa, warto o niej pisać.
Piotr LuczPublic CommentUserSuper:) Historia Pruszkowa jest bardzo ciekawa, warto o niej pisać.
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttps://www.pruszkowmowi.pl2023
Uchwałę w przedmiotowej sprawie podjęli radni, wybrani w wyborach powszechnych. Jeżeli ktoś nie poszedł na wybory nie powinien teraz jęczeć. A jeżeli ktoś poszedł i nie wybrano jego faworytów, powinien uszanować wole większości i pogodzić się z faktem, że jest w mniejszości.
Wymowna jest liczba fanów wspomnianego profilu na FB, skromne 165 osób, a Piastów ilu ma mieszkańców? Nie ogarniam tej paniki.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserUchwałę w przedmiotowej sprawie podjęli radni, wybrani w wyborach powszechnych. Jeżeli ktoś nie poszedł na wybory nie powinien teraz jęczeć. A jeżeli ktoś poszedł i nie wybrano jego faworytów, powinien uszanować wole większości i pogodzić się z faktem, że jest w mniejszości.Wymowna jest liczba fanów wspomnianego profilu na FB, skromne 165 osób, a Piastów ilu ma mieszkańców? Nie ogarniam tej paniki.Jeśli chodzi o podjęty przez Pana temat mam zbieżne poglądy z przedmówcą ale ze względu na niechęć jaką Pan zaprezentował w swoim artykule chciałbym się do tego odnieść również w innych aspektach.
Sprowadza Pan po części tę publikację do sympatii i niechęci osób z życia politycznego Polski, które nie mają z tą sytuacją nic wspólnego, rozumiem że to miało być wprowadzenie i odniesienie się do istniejących podstaw prawnych ale co ma do tego dzisiaj Kwaśniewski i Kaczyński (od razu widać do kogo czuje Pan mięte, a do kogo nie) to dodatkowo powoduje że tekst ten jest odbierany tendencyjnie. Czytając ten teks odczuwam delikatnie mówiąc „niechęć” do Boga i aspektów religijnych i prezentuje Pan tę niechęć w sposób, który mnie jako osobę wierzącą dotyka ponieważ oprócz samego tytułu, który jest wg mnie sporym nadużyciem, Jezus i Maryja nie są nazwą nowej czy starej marki tylko mają dla mnie i jak myślę dla wielu mieszkańców tego powiatu dużo głębsze znaczenie, osoba, która stara się i wykazuje taką dbałość o prawa wszystkich obywateli powinna zadbać również o tych o odmiennych poglądach. Dalej deprecjonuje wartości, które są dla mnie bardzo ważne np. pisząc słowo „Bóg” z małej litery, używa Pan określenia „boskiej emanacji”, „impreza religijna” – nie znaczy że tak nie można tylko wyczucie i wychowanie każe nam uszanować inne poglądy nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy tym bardziej w tak delikatnej kwestii.
Ponadto Pańskie nadużycie pokazujące państwa religijne takie jak Iran w zestawieniu z Polską, jest manipulacją która ma dać przekaz „pamiętajcie tak może być jak nic nie będziecie robić”, mówienie o prymacie Kościoła Katolickiego nad innymi, o lobby kościelnym to wszystko są elementy propagandy lewicowe i antykościelne (sam jestem zainteresowany jakim Pan jest aktywistą?).
Czytając to nie wiedziałem tak naprawdę o co chodzi że NIE. No podaje Pan jeden powód ile to będzie kosztować taka „impreza religijna”? No właśnie ile? Takie to wszystko straszne, a nie podaje Pan ile podatnika będzie to kosztować, bo zapewne będzie to grosze nie więcej niż organizowanie przez miasto innych „atrakcji”.
Bardzo ważnym elementem jest to że jeśli dobrze się orientuje ostatnia taka peregrynacja obrazu odbywała się w 1966 roku. Jeśli zna Pan historię to dowie się Pan że w tych latach (ze względu na tysiąc lat istnienia państwa) bezpieka komunistyczna i inne organa represji komunistycznej szykanowały, ograniczały, wywierały presje i to psychiczną i fizyczną, a nawet posunęły się do działań na które wcześniejsi okupanci nie mieli odwagi – zbeszcześcili klasztor na Jasnej Górze dlatego nie wyobrażam sobie żeby dziś wydawałoby się w Wolnym Kraju takie uroczystości miałyby się nie odbyć.
Robert BąkiewiczPublic CommentUserJeśli chodzi o podjęty przez Pana temat mam zbieżne poglądy z przedmówcą ale ze względu na niechęć jaką Pan zaprezentował w swoim artykule chciałbym się do tego odnieść również w innych aspektach.Sprowadza Pan po części tę publikację do sympatii i niechęci osób z życia politycznego Polski, które nie mają z tą sytuacją nic wspólnego, rozumiem że to miało być wprowadzenie i odniesienie się do istniejących podstaw prawnych ale co ma do tego dzisiaj Kwaśniewski i Kaczyński (od razu widać do kogo czuje Pan mięte, a do kogo nie) to dodatkowo powoduje że tekst ten jest odbierany tendencyjnie. Czytając ten teks odczuwam delikatnie mówiąc "niechęć" do Boga i aspektów religijnych i prezentuje Pan tę niechęć w sposób, który mnie jako osobę wierzącą dotyka ponieważ oprócz samego tytułu, który jest wg mnie sporym nadużyciem, Jezus i Maryja nie są nazwą nowej czy starej marki tylko mają dla mnie i jak myślę dla wielu mieszkańców tego powiatu dużo głębsze znaczenie, osoba, która stara się i wykazuje taką dbałość o prawa wszystkich obywateli powinna zadbać również o tych o odmiennych poglądach. Dalej deprecjonuje wartości, które są dla mnie bardzo ważne np. pisząc słowo "Bóg" z małej litery, używa Pan określenia "boskiej emanacji", "impreza religijna" - nie znaczy że tak nie można tylko wyczucie i wychowanie każe nam uszanować inne poglądy nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy tym bardziej w tak delikatnej kwestii. Ponadto Pańskie nadużycie pokazujące państwa religijne takie jak Iran w zestawieniu z Polską, jest manipulacją która ma dać przekaz "pamiętajcie tak może być jak nic nie będziecie robić", mówienie o prymacie Kościoła Katolickiego nad innymi, o lobby kościelnym to wszystko są elementy propagandy lewicowe i antykościelne (sam jestem zainteresowany jakim Pan jest aktywistą?). Czytając to nie wiedziałem tak naprawdę o co chodzi że NIE. No podaje Pan jeden powód ile to będzie kosztować taka "impreza religijna"? No właśnie ile? Takie to wszystko straszne, a nie podaje Pan ile podatnika będzie to kosztować, bo zapewne będzie to grosze nie więcej niż organizowanie przez miasto innych "atrakcji".Bardzo ważnym elementem jest to że jeśli dobrze się orientuje ostatnia taka peregrynacja obrazu odbywała się w 1966 roku. Jeśli zna Pan historię to dowie się Pan że w tych latach (ze względu na tysiąc lat istnienia państwa) bezpieka komunistyczna i inne organa represji komunistycznej szykanowały, ograniczały, wywierały presje i to psychiczną i fizyczną, a nawet posunęły się do działań na które wcześniejsi okupanci nie mieli odwagi - zbeszcześcili klasztor na Jasnej Górze dlatego nie wyobrażam sobie żeby dziś wydawałoby się w Wolnym Kraju takie uroczystości miałyby się nie odbyć.Panie Robercie,
Nie zaprezentowałem niechęci, ale szersze spojrzenie na sprawę roli (lobby) Kościoła katolickiego w Polsce. Niedostrzeganie tego aspektu to by było dopiero uchybienie! Każdy ma prawo do swojej wiary czy też jej całkowitego braku, nie widzę jednak potrzeby, żeby w AD 2014 powielać praktyki sprzed prawie pół wieku (peregrynacja ’66). Drogi w Piastowie w istocie wołają o pomstę, a miasto organizuje imprezy motywowane polityczną fantazją radnych.
Co do tytułu, to skorzystałem z twórczości Marii Peszek – artystki, kobiety nie bojącej się mówić to co myśli. Niechęć do Boga, tak samo jak miłość do niego jest także wpisana w wolność religijną – nie każdy musi być w naszym państwie katolikiem. Za zapis „Bóg” z małej litery przepraszam, przyzwyczaiłem się do nomenklatury politeistycznej. Co do „boskiej emanacji” i „imprezy religijnej” nie widzę w tym nic obrazoburczego – tak po prostu odbieram to, co siędzieje. W sprawie kosztów imprezy, to alternatywnie do takiej akcji można dołożyć pieniędzy do budżetowej zakładki „infrastruktura” – religią ludzi się nie nakarmi i nie sprawi, że będą żyli w lepszych warunkach.
PS. Dziękuję za tak obszerny komentarz.
EdgarPublic CommentUserPanie Robercie,Nie zaprezentowałem niechęci, ale szersze spojrzenie na sprawę roli (lobby) Kościoła katolickiego w Polsce. Niedostrzeganie tego aspektu to by było dopiero uchybienie! Każdy ma prawo do swojej wiary czy też jej całkowitego braku, nie widzę jednak potrzeby, żeby w AD 2014 powielać praktyki sprzed prawie pół wieku (peregrynacja '66). Drogi w Piastowie w istocie wołają o pomstę, a miasto organizuje imprezy motywowane polityczną fantazją radnych.Co do tytułu, to skorzystałem z twórczości Marii Peszek - artystki, kobiety nie bojącej się mówić to co myśli. Niechęć do Boga, tak samo jak miłość do niego jest także wpisana w wolność religijną - nie każdy musi być w naszym państwie katolikiem. Za zapis "Bóg" z małej litery przepraszam, przyzwyczaiłem się do nomenklatury politeistycznej. Co do "boskiej emanacji" i "imprezy religijnej" nie widzę w tym nic obrazoburczego - tak po prostu odbieram to, co siędzieje. W sprawie kosztów imprezy, to alternatywnie do takiej akcji można dołożyć pieniędzy do budżetowej zakładki "infrastruktura" - religią ludzi się nie nakarmi i nie sprawi, że będą żyli w lepszych warunkach.PS. Dziękuję za tak obszerny komentarz.jeżeli piszesz o Jezusie, Maryi, a potem „boga” z małej litery, to sorry albo jesteś idiotą, albo szukasz taniego poklasku wśród fanów Palikota, na jedno wychodzi.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserjeżeli piszesz o Jezusie, Maryi, a potem "boga" z małej litery, to sorry albo jesteś idiotą, albo szukasz taniego poklasku wśród fanów Palikota, na jedno wychodzi.Ma Pan rację pisząc „bóg” jestem idiotą i zapewne nie zostanę zbawiony.
EdgarPublic CommentUserMa Pan rację pisząc "bóg" jestem idiotą i zapewne nie zostanę zbawiony. PS. Uwagi personalne są wysoce niekulturalne.PS. Uwagi personalne są wysoce niekulturalne.
dla Ciebie p. Peszek jest jakimś autorytetem, czyżby zaimponowała Ci ilością skrobanek? no sorry, ale taka argumentacja, to może na pudelku by przeszła.
PS. rozumiem, że katolicy nie są dla Ciebie personami i obrażać ich możesz ile chcesz?
Zbigniew BednarekPublic CommentUserdla Ciebie p. Peszek jest jakimś autorytetem, czyżby zaimponowała Ci ilością skrobanek? no sorry, ale taka argumentacja, to może na pudelku by przeszła.PS. rozumiem, że katolicy nie są dla Ciebie personami i obrażać ich możesz ile chcesz?Chciałbym posłużyć się takim porównaniem sprowadzonym do Pańskiego
poziomu odbioru tego zdarzenia (proszę słowa „poziomu” nie odbierać w
sposób negatywny po prostu inny niż mój): jeśli traktuje Pan obrzędy
religijne jako „imprezę” to porównajmy to do np. zespołu muzycznego,
który ma w takim dniu występować dla mieszkańców (impreza organizowana
przez władze miasta). Czy myśli Pan że wszystkim on się podoba, czy nie
chcieliby innego? Czy, nie uważa Pan że komuś przychodzi do głowy że
najlepiej te środki byłoby przeznaczyć na remont ulicy X? Odpowiedź na
te pytania brzmi oczywiście TAK. Tylko w takiej sytuacji, czy ktoś
protestuje, czy ktoś pisze wykłady o lobby tego zespołu muzycznego lub
jego menadżera, czy porównuje go z terrorem danego gatunku muzyki?
Odpowiedź brzmi NIE. A wie Pan dlaczego? Ano dlatego że godzi się z tym
co jest i to albo akceptuje albo nie i nic ponad to. Pan natomiast
pisze o tym, nie dlatego że chodzi o pieniądze nie o inne zbożne cele
Pan to robi ze względu ideologicznego, a przykrywa jakąś walką o dobro
społeczne i to dla mnie jest nie w porządku.
dalej
Czyli chce Pan powiedzieć że ta peregrynacja Najświętszego Obrazu jest sprawą lobbingu? Przecież jest to śmieszne, a jeśli tak to jak się rzuca takie hasło to przynajmniej trzeba podać do tego jakieś fakty, a tych tutaj nie ma. Jeśli chce się cokolwiek krytykować należy do tego podejść rzetelnie.
Argument że coś było pięćdziesiąt lat temu jest jakiś kuriozum, rozumiem że wszystko co minęło i nie zdarzyło się dla Pana więcej niż np. 10 lat temu jest, nieistotne i nieważne i nie warte do brania pod uwagę.
Mówi Pan tu o tym że drogi „w Piastowie wołają o pomstę” (a do kogo o tę pomstę wołają? :) ), a nie zauważyłem żeby choć jeden tutaj artykuł na portalu był poświęcony słabej infrastrukturze miasta Piastów. Może Pan o tym coś napisze?
Jeśli chodzi o Marię Peszek jeśli jest ona dla Pan jakimś autorytetem to przypominam Panu że może Pan również polegać na własnej wrażliwości i ocenie wypowiadanych przez nią słów, a nie cytować elementy, które
Dalej czytając Pańskie słowa „religią ludzi się nie nakarmi” sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?
Robert BąkiewiczPublic CommentUserChciałbym posłużyć się takim porównaniem sprowadzonym do Pańskiego poziomu odbioru tego zdarzenia (proszę słowa "poziomu" nie odbierać w sposób negatywny po prostu inny niż mój): jeśli traktuje Pan obrzędy religijne jako "imprezę" to porównajmy to do np. zespołu muzycznego, który ma w takim dniu występować dla mieszkańców (impreza organizowana przez władze miasta). Czy myśli Pan że wszystkim on się podoba, czy nie chcieliby innego? Czy, nie uważa Pan że komuś przychodzi do głowy że najlepiej te środki byłoby przeznaczyć na remont ulicy X? Odpowiedź na te pytania brzmi oczywiście TAK. Tylko w takiej sytuacji, czy ktoś protestuje, czy ktoś pisze wykłady o lobby tego zespołu muzycznego lub jego menadżera, czy porównuje go z terrorem danego gatunku muzyki? Odpowiedź brzmi NIE. A wie Pan dlaczego? Ano dlatego że godzi się z tym co jest i to albo akceptuje albo nie i nic ponad to. Pan natomiast pisze o tym, nie dlatego że chodzi o pieniądze nie o inne zbożne cele Pan to robi ze względu ideologicznego, a przykrywa jakąś walką o dobro społeczne i to dla mnie jest nie w porządku.dalej Czyli chce Pan powiedzieć że ta peregrynacja Najświętszego Obrazu jest sprawą lobbingu? Przecież jest to śmieszne, a jeśli tak to jak się rzuca takie hasło to przynajmniej trzeba podać do tego jakieś fakty, a tych tutaj nie ma. Jeśli chce się cokolwiek krytykować należy do tego podejść rzetelnie.Argument że coś było pięćdziesiąt lat temu jest jakiś kuriozum, rozumiem że wszystko co minęło i nie zdarzyło się dla Pana więcej niż np. 10 lat temu jest, nieistotne i nieważne i nie warte do brania pod uwagę.Mówi Pan tu o tym że drogi "w Piastowie wołają o pomstę" (a do kogo o tę pomstę wołają? :) ), a nie zauważyłem żeby choć jeden tutaj artykuł na portalu był poświęcony słabej infrastrukturze miasta Piastów. Może Pan o tym coś napisze?Jeśli chodzi o Marię Peszek jeśli jest ona dla Pan jakimś autorytetem to przypominam Panu że może Pan również polegać na własnej wrażliwości i ocenie wypowiadanych przez nią słów, a nie cytować elementy, któreDalej czytając Pańskie słowa "religią ludzi się nie nakarmi" sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?„Dalej czytając Pańskie słowa „religią ludzi się nie nakarmi” sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?”
Tak a propos współistnienia religii z systemem, mała dygresja. Był taki czas, gdy strefa sacrum była najbardziej istotnym elementem polityki zagranicznej różnych krajów. Wie Pan, co to za okres? Średniowiecze. Zwane „Ciemnymi Wiekami”.
Wojny religijne w całej Europie. W tym czasie tkwiliśmy w STAGNACJI cywilizacyjnej. Przyjrzyj się i przyrównaj sobie skalę do liczby wynalazków, opracowanych badań, i ogólnego rozwoju UMYSŁU – dzięki któremu masz teraz elektryczność, penicylinę i Internet – do okresów następujących. W okresie średniowiecznym w Europie to religia była bardzo ważnym czynnikiem, który mógł decydować o istnieniu, bądź nie istnieniu, całych państw. Duszono w zarodku wszelką formę negowania tego, co nakazuje dogmat.
http://www.muslimheritage.com/article/medicine-middle-ages-new-insights-and-call-further-research
W następnych wiekach religia zaczęła tracić na znaczeniu, przynależność wyznaniowa ogromnej części cywilizowanego świata przestała się liczyć. I co? Zaczęliśmy się w końcu rozwijać. Przestaliśmy być nieufni w stosunku do naszych sąsiadów, otworzyliśmy się na świat. Razem dokonaliśmy wielu wspaniałych rzeczy, ale nie było by to możliwe, gdyby Europę znowu rozgrywał papież w Rzymie.
I nawet ludzi już nie palimy na stosach i nie wbijamy na pale :P
To tak a propos krytyki słów „religią ludzi się nie nakarmi” :)
Marcel PiątkowskiPublic CommentUser"Dalej czytając Pańskie słowa "religią ludzi się nie nakarmi" sprowadza Pan świat i ludzi tylko do potrzeb konsumpcji, a z tym nawet ateistyczni myśliciele nie zgodziliby się. Czy ludzkość i cywilizacja byłyby w stanie się w ogóle rozwijać jeśli ludzie koncentrowaliby się tylko na egzystencji czysto fizycznej?"Tak a propos współistnienia religii z systemem, mała dygresja. Był taki czas, gdy strefa sacrum była najbardziej istotnym elementem polityki zagranicznej różnych krajów. Wie Pan, co to za okres? Średniowiecze. Zwane "Ciemnymi Wiekami".Wojny religijne w całej Europie. W tym czasie tkwiliśmy w STAGNACJI cywilizacyjnej. Przyjrzyj się i przyrównaj sobie skalę do liczby wynalazków, opracowanych badań, i ogólnego rozwoju UMYSŁU - dzięki któremu masz teraz elektryczność, penicylinę i Internet - do okresów następujących. W okresie średniowiecznym w Europie to religia była bardzo ważnym czynnikiem, który mógł decydować o istnieniu, bądź nie istnieniu, całych państw. Duszono w zarodku wszelką formę negowania tego, co nakazuje dogmat.http://www.muslimheritage.com/article/medicine-middle-ages-new-insights-and-call-further-researchW następnych wiekach religia zaczęła tracić na znaczeniu, przynależność wyznaniowa ogromnej części cywilizowanego świata przestała się liczyć. I co? Zaczęliśmy się w końcu rozwijać. Przestaliśmy być nieufni w stosunku do naszych sąsiadów, otworzyliśmy się na świat. Razem dokonaliśmy wielu wspaniałych rzeczy, ale nie było by to możliwe, gdyby Europę znowu rozgrywał papież w Rzymie.I nawet ludzi już nie palimy na stosach i nie wbijamy na pale :PTo tak a propos krytyki słów "religią ludzi się nie nakarmi" :)powiedziane jest „módl się i pracuj”, nikt nie mówi, że samą modlitwą ludzie mają żyć, faktem jednak jest, że w wielu regionach religia jest wykorzystywana jako narzędzie do zbijania kasy czy wszczynania wojen. Człowiek jednak potrzebuje wyższych wartości niż tylko kasa i seks.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserpowiedziane jest "módl się i pracuj", nikt nie mówi, że samą modlitwą ludzie mają żyć, faktem jednak jest, że w wielu regionach religia jest wykorzystywana jako narzędzie do zbijania kasy czy wszczynania wojen. Człowiek jednak potrzebuje wyższych wartości niż tylko kasa i seks.Jak kogoś wartości ograniczają się do kasy, seksu i religii, to źle to świadczy zarówno o tej osobie, jak i kondycji moralnej danego wierzenia w ogóle. Nie uważam, by wiara w jakąś antropomorficzną personifikację, czy też inny byt nadnaturalny, była sama w sobie powodem do dumy. Tak samo zresztą, jak jej brak. Kolejnym dogmatem religii jakiejkolwiek jest to, że człowiek powinien wierzyć w „coś”. W domyśle – jakiegoś boga. No więc ja wierzę w siebie, swoje możliwości, oraz osoby mi najbliższe. I to mi zdecydowanie wystarcza – uważam te wartości za na tyle mocne, że nie muszę się podpierać fantasmagoriami.
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserJak kogoś wartości ograniczają się do kasy, seksu i religii, to źle to świadczy zarówno o tej osobie, jak i kondycji moralnej danego wierzenia w ogóle. Nie uważam, by wiara w jakąś antropomorficzną personifikację, czy też inny byt nadnaturalny, była sama w sobie powodem do dumy. Tak samo zresztą, jak jej brak. Kolejnym dogmatem religii jakiejkolwiek jest to, że człowiek powinien wierzyć w "coś". W domyśle - jakiegoś boga. No więc ja wierzę w siebie, swoje możliwości, oraz osoby mi najbliższe. I to mi zdecydowanie wystarcza - uważam te wartości za na tyle mocne, że nie muszę się podpierać fantasmagoriami.Rozumiem Marcel, że jesteś ateistą. Dzisiaj bycie ateistą jest cool, ale czy będzie takie jutro? Doskonale pamiętam, jak na początku lat 90-tych wprowadzono religie do szkół. Wielu kolegów deklarowało się wówczas za ateistów. Dzisiaj każdy z nich biegnie z dzieckiem do kościoła po chrzest, a wielu już zaliczyło 1 komunię. Taki jest ten ateizm. A może złożyłeś już akt apostazji?
Zbigniew BednarekPublic CommentUserRozumiem Marcel, że jesteś ateistą. Dzisiaj bycie ateistą jest cool, ale czy będzie takie jutro? Doskonale pamiętam, jak na początku lat 90-tych wprowadzono religie do szkół. Wielu kolegów deklarowało się wówczas za ateistów. Dzisiaj każdy z nich biegnie z dzieckiem do kościoła po chrzest, a wielu już zaliczyło 1 komunię. Taki jest ten ateizm. A może złożyłeś już akt apostazji?Jestem ateistą, tak. Akt apostazji również złożyłem, kilka miesięcy po osiągnięciu pełnoletności. Dla Ciebie ateizm może być chwilowym trendem, ale dla setek milionów ludzi na świecie jest ważnym elementem światopoglądu. Zresztą, cała Europa się racjonalizuje.
Też mam anegdotkę dotyczącą religii katolickiej. Kilka lat temu pracowałem w jednej korpo, tak się złożyło że akurat obok mnie siedziały tego dnia dwie młode matki. Jedna pyta drugą, czy chodzi z małym do kościoła. Odpowiedź: „Wcześniej nigdy nie chodziliśmy, ale teraz z dzieckiem już tak, bo wszyscy tak robią. Chodzić do koscioła wypada”.
Taki trend widocznie ;P
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserJestem ateistą, tak. Akt apostazji również złożyłem, kilka miesięcy po osiągnięciu pełnoletności. Dla Ciebie ateizm może być chwilowym trendem, ale dla setek milionów ludzi na świecie jest ważnym elementem światopoglądu. Zresztą, cała Europa się racjonalizuje.Też mam anegdotkę dotyczącą religii katolickiej. Kilka lat temu pracowałem w jednej korpo, tak się złożyło że akurat obok mnie siedziały tego dnia dwie młode matki. Jedna pyta drugą, czy chodzi z małym do kościoła. Odpowiedź: "Wcześniej nigdy nie chodziliśmy, ale teraz z dzieckiem już tak, bo wszyscy tak robią. Chodzić do koscioła wypada".Taki trend widocznie ;PZ tym ważnym elementem światopoglądowym to trafiłeś, jak kulą w płot. W Niemczech na przykład, chodzi o to, że wierni muszą płacić podatek na rzecz kościoła. A i biskup od rezydencji za grube miliony euro się do tego przyczynił. Więc raczej to powód finansowy, a nie światopoglądowy przemawia za apostazją Niemców.
Wypadają, to włosy na starość. Szanuję Twój wybór i życzę wytrwałości w podjętej decyzji.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserZ tym ważnym elementem światopoglądowym to trafiłeś, jak kulą w płot. W Niemczech na przykład, chodzi o to, że wierni muszą płacić podatek na rzecz kościoła. A i biskup od rezydencji za grube miliony euro się do tego przyczynił. Więc raczej to powód finansowy, a nie światopoglądowy przemawia za apostazją Niemców.Wypadają, to włosy na starość. Szanuję Twój wybór i życzę wytrwałości w podjętej decyzji.Podatek wyznaniowy w Niemczech to nie jest Zbyszku tak znaczny procent całości wynagrodzenia, jak np. u nas składka zdrowotna. To jest maksimum 1,5% podstawy opodatkowania – śmieszne pieniądze. Ten podatek nie jest w stanie zrujnować finansowo nikogo, ale mimo to Niemcy faktycznie masowo składają apostazję właśnie z tego powodu.
I teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, jak „silna” jest wiara w tym narodzie. Wyprzeć się własnej religii za marne półtora procenta. Ale przecież nie tylko Niemcy tak robią – mieszkający przy granicy Polacy pracujący w Niemczech robią dokładnie to samo! Widzisz – sęk w tym, że większość ludzi ma generalnie w dupie to, jakiego formalnie są wyznania, dopóki ich to nie zaboli. Tutaj zaczyna boleć najbardziej dotkliwie, bo po kieszeni. I nagle się okazuje, że wiara w narodzie wcale nie jest taka silna…
Założę się o każde pieniądze, że gdyby taki podatek został wprowadzony w Polsce, nagle okazałoby się, że katolicy to wręcz mniejszość wyznaniowa :P Tyle tylko, że polski Episkopat w życiu nie pozwoli na wprowadzenie u nas takiego podatku – kosztowałoby ich to miliony, jeśli nie miliardy.
Marcel PiątkowskiPublic CommentUserPodatek wyznaniowy w Niemczech to nie jest Zbyszku tak znaczny procent całości wynagrodzenia, jak np. u nas składka zdrowotna. To jest maksimum 1,5% podstawy opodatkowania - śmieszne pieniądze. Ten podatek nie jest w stanie zrujnować finansowo nikogo, ale mimo to Niemcy faktycznie masowo składają apostazję właśnie z tego powodu.I teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, jak "silna" jest wiara w tym narodzie. Wyprzeć się własnej religii za marne półtora procenta. Ale przecież nie tylko Niemcy tak robią - mieszkający przy granicy Polacy pracujący w Niemczech robią dokładnie to samo! Widzisz - sęk w tym, że większość ludzi ma generalnie w dupie to, jakiego formalnie są wyznania, dopóki ich to nie zaboli. Tutaj zaczyna boleć najbardziej dotkliwie, bo po kieszeni. I nagle się okazuje, że wiara w narodzie wcale nie jest taka silna...Założę się o każde pieniądze, że gdyby taki podatek został wprowadzony w Polsce, nagle okazałoby się, że katolicy to wręcz mniejszość wyznaniowa :P Tyle tylko, że polski Episkopat w życiu nie pozwoli na wprowadzenie u nas takiego podatku - kosztowałoby ich to miliony, jeśli nie miliardy.U nas podatek kościelny także ma być nie znaczny, jedynie 0,5%, a debatują nad tym już kilka lat. Policzmy: co niedzielę daję na tacę 10 zł, w miesiącu są 4 niedziele, więc wychodzi 40 zł. Średnia krajowa to około 4 000 zł. A więc osobiście na kościół przeznaczam 1% dochodu.
Nigdy nie interesowała mnie cudza wiara. Jak napisałem wcześniej, szanuję Twój wybór. Mamy wolność przekonań i wyznania. Ale zmartwię Cię, ateistów na świecie jest maksymalnie kilkanaście procent. Osobiście uważam, że wiarę przekazują rodzice. Wiara przekazywana jest w pokolenia na pokolenie. Jak wspomniałeś uczyniłeś akt apostazji, co oznacza, że rodziców masz wierzących i ochrzcili Cię. Jak widać musieli popełnić błąd w przekazaniu wiary i efektem jest Twoje wystąpienie z kościoła.
Inna sprawa, że i sam kościół nie dba o wiernych, a czasami nawet ich do siebie zniechęca. Świadczą o tym wielkie rezydencje biskupów, ich życie pełne przepychu niezgodne z kazaniami papieża Franciszka, a także molestowanie ministrantów, kleryków i dzieci. Jednak osobiście wychodzę z założenia, że księża to tylko ludzie, a moja wiara skoncentrowana jest na przekazie zawartym w Biblii.
Wracając jednak do tematu. To radni wybrani w demokratycznych wyborach tak postanowili. Szanujemy to, bo inaczej będziemy mieli drugą Ukrainę w Piastowie.
Zbigniew BednarekPublic CommentUserU nas podatek kościelny także ma być nie znaczny, jedynie 0,5%, a debatują nad tym już kilka lat. Policzmy: co niedzielę daję na tacę 10 zł, w miesiącu są 4 niedziele, więc wychodzi 40 zł. Średnia krajowa to około 4 000 zł. A więc osobiście na kościół przeznaczam 1% dochodu.Nigdy nie interesowała mnie cudza wiara. Jak napisałem wcześniej, szanuję Twój wybór. Mamy wolność przekonań i wyznania. Ale zmartwię Cię, ateistów na świecie jest maksymalnie kilkanaście procent. Osobiście uważam, że wiarę przekazują rodzice. Wiara przekazywana jest w pokolenia na pokolenie. Jak wspomniałeś uczyniłeś akt apostazji, co oznacza, że rodziców masz wierzących i ochrzcili Cię. Jak widać musieli popełnić błąd w przekazaniu wiary i efektem jest Twoje wystąpienie z kościoła.Inna sprawa, że i sam kościół nie dba o wiernych, a czasami nawet ich do siebie zniechęca. Świadczą o tym wielkie rezydencje biskupów, ich życie pełne przepychu niezgodne z kazaniami papieża Franciszka, a także molestowanie ministrantów, kleryków i dzieci. Jednak osobiście wychodzę z założenia, że księża to tylko ludzie, a moja wiara skoncentrowana jest na przekazie zawartym w Biblii.Wracając jednak do tematu. To radni wybrani w demokratycznych wyborach tak postanowili. Szanujemy to, bo inaczej będziemy mieli drugą Ukrainę w Piastowie.Jeszcze mam jedną uwagę, przepraszam że ją podaję w tym miejscu ale nie miałem innego.
Jak można przeprowadzać na łamach tego portalu ankiety w której pytacie się mieszkańców czy chcieliby żeby wrócił czołg? Jeśli tak, to podajcie pod spodem że czołg ten był synonimem narzuconej nam siłą okupacji, że jak te czołgi wjeżdżały z sowieckim żołnierzami do Polski to ginęli żołnierze Państwa Podziemnego że pełne Polaków pociągi jechały na Sybir i całą historię podajcie i wtedy zadajcie to pytanie.
W taki sposób jak to robicie wykorzystujecie brak wiedzy historycznej Polaków i grając na nucie sentymentu do czasów młodości próbujecie uzyskać wiarygodną odpowiedź, to jest śmieszne i jednocześnie przerażające w chwilach gdzie mamy ewidentne oznaki odradzającego się moskiewskiego imperializmu.
Dlaczego nikt nie opublikował jednej z najważniejszych dat z historii Pruszkowa, której w tej chwili obchodziliśmy sześćdziesiątą dziewiątą rocznicę Zatrzymaniu Szesnastu Przywódców Państwa Podziemnego?
Robert BąkiewiczPublic CommentUserJeszcze mam jedną uwagę, przepraszam że ją podaję w tym miejscu ale nie miałem innego.Jak można przeprowadzać na łamach tego portalu ankiety w której pytacie się mieszkańców czy chcieliby żeby wrócił czołg? Jeśli tak, to podajcie pod spodem że czołg ten był synonimem narzuconej nam siłą okupacji, że jak te czołgi wjeżdżały z sowieckim żołnierzami do Polski to ginęli żołnierze Państwa Podziemnego że pełne Polaków pociągi jechały na Sybir i całą historię podajcie i wtedy zadajcie to pytanie.W taki sposób jak to robicie wykorzystujecie brak wiedzy historycznej Polaków i grając na nucie sentymentu do czasów młodości próbujecie uzyskać wiarygodną odpowiedź, to jest śmieszne i jednocześnie przerażające w chwilach gdzie mamy ewidentne oznaki odradzającego się moskiewskiego imperializmu.Dlaczego nikt nie opublikował jednej z najważniejszych dat z historii Pruszkowa, której w tej chwili obchodziliśmy sześćdziesiątą dziewiątą rocznicę Zatrzymaniu Szesnastu Przywódców Państwa Podziemnego?Ankieta o czołgu to tylko pytanie, nie widzę nic złego w zadawaniu pytań. Myślę, że mieszkańcy Pruszkowa mają jednak taką wiedzę historyczną która pozwala im wiedzieć na czym polegała okupacja sowietów. Idąc Pana logiką – nie można zadawać pytań dotyczących okupacji radzieckiej, powinno się zburzyć wszystko co w tym okresie powstało – np. PKiN a to przecież czysto totalitarne metody. Mimo wszystko rozumiem, Pana stanowisko i rzeczywiście warto o historii mówić, bo najmłodsze pokolenia coraz mniej ją rozumieją.
Piotr LuczPublic CommentUserAnkieta o czołgu to tylko pytanie, nie widzę nic złego w zadawaniu pytań. Myślę, że mieszkańcy Pruszkowa mają jednak taką wiedzę historyczną która pozwala im wiedzieć na czym polegała okupacja sowietów. Idąc Pana logiką - nie można zadawać pytań dotyczących okupacji radzieckiej, powinno się zburzyć wszystko co w tym okresie powstało - np. PKiN a to przecież czysto totalitarne metody. Mimo wszystko rozumiem, Pana stanowisko i rzeczywiście warto o historii mówić, bo najmłodsze pokolenia coraz mniej ją rozumieją.Zadawać pytania zawsze można ale muszą one posiadać sens i odnosić się do szerszej perspektywy. Wyobraźmy sobie że zamiast czołgów sowieckich stałby tam Tygrys po niemieckiej okupacji, również miałby Pan odwagę zadawać taki pytanie?
Robert BąkiewiczPublic CommentUserZadawać pytania zawsze można ale muszą one posiadać sens i odnosić się do szerszej perspektywy. Wyobraźmy sobie że zamiast czołgów sowieckich stałby tam Tygrys po niemieckiej okupacji, również miałby Pan odwagę zadawać taki pytanie? Posądzanie mnie o metody totalitarne to jest poważne nadużycie oraz odwracanie kota ogonem. To Pan odnosi się swym pytaniem do czasów totalitarnych i zadaje pytanie, które nigdy nie powinno paść. Pańska logika jest tu nie na miejscu bo ja nic o Pałacu Kultury i Nauki nie mówiłem i nie mówię, o niszczeniu pomnika również bo go po prostu nie ma. Pan zadając pytanie jakby uruchamia dyskusję że być może symbole naszego ucisku powinny wrócić na łono naszego miasta. Pan w ten sposób relatywizuje historię, zakłamując ją w sposób niebywały. Nie wiem czy to wynika z celowości czy niewiedzy ale efekt jest taki sam. Ponadto wielu z naszych mieszkańców ma dzisiaj niewielkie pojęcie o historii, dzieci w szkołach uczą się o niej niewiele, starsi również nie do końca mają pojęcie o wszystkim bo byli uczeni w okresie komunizmu.Posądzanie mnie o metody totalitarne to jest poważne nadużycie oraz odwracanie kota ogonem. To Pan odnosi się swym pytaniem do czasów totalitarnych i zadaje pytanie, które nigdy nie powinno paść. Pańska logika jest tu nie na miejscu bo ja nic o Pałacu Kultury i Nauki nie mówiłem i nie mówię, o niszczeniu pomnika również bo go po prostu nie ma. Pan zadając pytanie jakby uruchamia dyskusję że być może symbole naszego ucisku powinny wrócić na łono naszego miasta. Pan w ten sposób relatywizuje historię, zakłamując ją w sposób niebywały. Nie wiem czy to wynika z celowości czy niewiedzy ale efekt jest taki sam.
Ponadto wielu z naszych mieszkańców ma dzisiaj niewielkie pojęcie o historii, dzieci w szkołach uczą się o niej niewiele, starsi również nie do końca mają pojęcie o wszystkim bo byli uczeni w okresie komunizmu.
Panie Robercie, zawsze może Pan coś o tej historii napisać i przybliżyć ją w przyjazny sposób mieszkańcom naszego miasta. Zapraszam do działu http://pruszkowmowi.pl/category/historia-2/
Piotr LuczPublic CommentUserPanie Robercie, zawsze może Pan coś o tej historii napisać i przybliżyć ją w przyjazny sposób mieszkańcom naszego miasta. Zapraszam do działu http://pruszkowmowi.pl/category/historia-2/Panie Piotrze, dziękuję za zaproszenie, jak znajdę chwilę to może uda mi się coś ciekawego napisać.
Robert BąkiewiczPublic CommentUserPanie Piotrze, dziękuję za zaproszenie, jak znajdę chwilę to może uda mi się coś ciekawego napisać.Super:) Historia Pruszkowa jest bardzo ciekawa, warto o niej pisać.
Piotr LuczPublic CommentUserSuper:) Historia Pruszkowa jest bardzo ciekawa, warto o niej pisać.