Temat sprzątania po swoich zwierzakach załatwiających potrzeby fizjologicznie w przestrzeni miejskiej stał się w ostatnim czasie modny w całym kraju. Ludzie podzielili się na orędowników utrzymywania czystości w mieście, i tych, którzy mają to gdzieś. Moda ta dotarła również do Pruszkowa – niedawno dostaliśmy maila od Pani Anny, która w dość dosadny sposób wyraziła swoje zdanie na ten temat.
W mailu czytamy:
„Witam,
niedawno adoptowaliśmy szczeniaka z fundacji, jesteśmy odpowiedzialnymi właścicielami i sprzątamy po swoim psie. Niestety NIE MA GDZIE TEGO WYRZUCIĆ!!!!!!!!!! Mieszkamy na ulicy Powstańców i nie widziałam ani jednego kosza na odchody!!!!! A kosze na śmieci które stoją ( trzeba też wiedzieć gdzie one są) do nich podobno nie można….
Na stronie Urzędu Miasta jest pięknie napisane, że odpowiedzialność wielu właścicieli czworonogów kończy się gdy mają po nich sprzątać. Woreczki można u nich wziąć.
Ale co z tego, jak nie ma gdzie tych kup wyrzucać!!!!!!!!! (…)
Jestem tym faktem zawiedziona, że w Pruszkowie z tym problemem nikt nic nie robi.
Rozmawiałam z kilkoma właścicielami (obcymi mi osobami), czy sprzątają po swoich psach.
Odpowiedź taka sama, sprzątałabym/sprzątałbym gdyby było gdzie to wyrzucać. Bo nikomu się nie chce szukać koszy lub brać tego do domu. (…)”
Postanowiłem sprawdzić, jak Pruszków jest organizacyjnie przygotowany do sprostania pladze psich kup.
Na początku telefon do Wydziału Ochrony Środowiska pruszkowskiego Urzędu Miejskiego. Pani naczelnik Elżbieta Jakubczak-Garczyńska, zapytana o ilość umiejscowionych na terenie miasta koszy na zwierzęce nieczystości, odpowiada „Zero”. Zero, gdyż nie ma potrzeby stawiania takich koszy, ponieważ zwierzęce nieczystości można wyrzucać do tych samych śmietników, które już znajdują się w parkach, przy chodnikach, i na osiedlach. Dodatkowo Pani naczelnik zapewnia, że WOŚ wielokrotnie o tym informował. Nie wiem czy wielokrotnie i jak często, ale wiem, że na pewno informacja taka jest zawarta na stronie internetowej Pruszkowa w jednym z newsów. Z 2010 roku.
A co z zestawami higienicznymi? WOŚ zaprasza po odbiór darmowych egzemplarzy do Urzędu Miasta. Pani naczelnik informuje również, że w dystrybucji torebek pomaga Miastu Pruszkowskie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt. Jak informuje Pani Andżelika Morawska – Prezes PSnRZ – wolontariusz Stowarzyszenia dostarcza zestawy higieniczne z UM do siedziby Zieleni Miejskiej, można też je pobrać w sklepie zoologicznym prowadzonym przez Panią Andżelikę. Sporadycznie zdarza się, że działacze Stowarzyszenia roznoszą zestawy higieniczne po klatkach schodowych niektórych osiedli, ale nie są to żadne skoordynowane, długofalowe działania.
W związku z tym, zestawy do sprzątania po swoich zwierzakach dostaniecie zawsze w poniższych miejscach:
A zatem, problemu zasadniczo nie ma. Nie ma, gdyż zestawy higienicznie można pobrać bezpłatnie, a wyrzucać z zawartością do dowolnego śmietnika. Problem jest – jak to zwykle w Pruszkowie – z komunikacją.
Pruszków to sześćdziesięciotysięczne miasto, którego mieszkańców chce się zachęcić do sprzątania po swoich zwierzętach za pomocą lakonicznych wzmianek na stronie internetowej raz od wielkiego dzwonu. Czasem jeszcze pojawiają się artykuły na ten temat na stronach pruszkowskiej Straży Miejskiej i w lokalnych mediach. Moim zdaniem brakuje tutaj jakiejś skoordynowanej akcji promującej sprzątanie po zwierzętach, ale nie na zasadzie kija, lecz marchewki. UM w swoich newsach straszy mandatami, a przecież można by było przygotować jakąś instrukcję, porozwieszać plakaty, poedukować społeczeństwo np. jakimiś fajnymi hasłami zachęcającymi do sprzątania po swoich zwierzakach.
Ale to moim zdaniem nie jest głównym problemem. Ciężko stwierdzić, czy samo promowanie sprzątania po swoich zwierzętach odniesie zamierzone efekty, ale na pewno w krótkiej perspektywie będzie bardzo ciężko zmierzyć efekty takiej kampanii. To, co jest rzeczywiście bardzo dziwne, to fakt, że człowiek pracujący na etacie po prostu nigdy nie będzie w stanie zestawów higienicznych odebrać J „Zieleń Miejska” i UM pracują w godzinach urzędowych – podobnie, jak przytłaczająca większość pruszkowskich zatrudnionych. Jedyną alternatywą pozostaje więc dla nich prywatny sklep zoologiczny, po pracy i zakupach jeszcze zdążą. A jeszcze przecież trzeba się od kogoś dowiedzieć, że można tam zestawy higieniczne odebrać – nie jest to bynajmniej informacje powszechnie eksponowana.
Naturalnym rozwiązaniem problemu wydawałoby się umieszczenie torebek na zwierzęce odpady w miejscach, w których obserwujemy szczególną aktywność wielbicieli czworonogów. Zainstalowanie odpowiednich pojemników w kilku miejscach w pruszkowskich parkach nie kosztuje majątku, a przynajmniej dałoby jasny sygnał mieszkańcom, że Miastu zależy na utrzymaniu czystości. Nie muszą to być żadne spektakularne konstrukcje – wystarczą zwykłe „kieszonki” jak na gazety, przymocowane do stojących już obecnie śmietników. Są miasta, które sobie z tym doskonale radzą.
A co Wy sądzicie na temat sprzątania po czworonogach?
Temat sprzątania po swoich zwierzakach załatwiających potrzeby fizjologicznie w przestrzeni miejskiej stał się w ostatnim czasie modny w całym kraju. Ludzie podzielili się na orędowników utrzymywania czystości w mieście, i tych, którzy mają to gdzieś. Moda ta dotarła również do Pruszkowa - niedawno dostaliśmy maila od Pani Anny, która...
<p style="text-align: justify;" align="center"><b>Temat sprzątania po swoich zwierzakach załatwiających potrzeby fizjologicznie w przestrzeni miejskiej stał się w ostatnim czasie modny w całym kraju. Ludzie podzielili się na orędowników utrzymywania czystości w mieście, i tych, którzy mają to gdzieś. Moda ta dotarła również do Pruszkowa - niedawno dostaliśmy maila od Pani Anny, która w dość dosadny sposób wyraziła swoje zdanie na ten temat.</b></p>
<p style="text-align: justify;">W mailu czytamy:</p><blockquote>
<p style="text-align: justify;"><em>„Witam,</em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>niedawno adoptowaliśmy szczeniaka z fundacji, jesteśmy odpowiedzialnymi właścicielami i sprzątamy po swoim psie. Niestety NIE MA GDZIE TEGO WYRZUCIĆ!!!!!!!!!! Mieszkamy na ulicy Powstańców i nie widziałam ani jednego kosza na odchody!!!!! A kosze na śmieci które stoją ( trzeba też wiedzieć gdzie one są) do nich podobno nie można....</em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>Na stronie Urzędu Miasta jest pięknie napisane, że odpowiedzialność wielu właścicieli czworonogów kończy się gdy mają po nich sprzątać. Woreczki można u nich wziąć.</em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>Ale co z tego, jak nie ma gdzie tych kup wyrzucać!!!!!!!!! (…)</em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>Jestem tym faktem zawiedziona, że w Pruszkowie z tym problemem nikt nic nie robi. </em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>Rozmawiałam z kilkoma właścicielami (obcymi mi osobami), czy sprzątają po swoich psach.</em></p>
<p style="text-align: justify;"><em>Odpowiedź taka sama, sprzątałabym/sprzątałbym gdyby było gdzie to wyrzucać. Bo nikomu się nie chce szukać koszy lub brać tego do domu. (…)”</em></p>
</blockquote>
<p style="text-align: justify;"><i> </i></p><p style="text-align: justify;">Postanowiłem sprawdzić, jak Pruszków jest organizacyjnie przygotowany do sprostania pladze psich kup.</p>
<p style="text-align: justify;">Na początku telefon do Wydziału Ochrony Środowiska pruszkowskiego Urzędu Miejskiego. Pani naczelnik Elżbieta Jakubczak-Garczyńska, zapytana o ilość umiejscowionych na terenie miasta koszy na zwierzęce nieczystości, odpowiada „Zero”. Zero, gdyż nie ma potrzeby stawiania takich koszy, ponieważ zwierzęce nieczystości można wyrzucać do tych samych śmietników, które już znajdują się w parkach, przy chodnikach, i na osiedlach. Dodatkowo Pani naczelnik zapewnia, że WOŚ wielokrotnie o tym informował. Nie wiem czy wielokrotnie i jak często, ale wiem, że na pewno informacja taka jest zawarta na stronie internetowej Pruszkowa w jednym z newsów. Z 2010 roku.</p>
<p style="text-align: justify;">A co z zestawami higienicznymi? WOŚ zaprasza po odbiór darmowych egzemplarzy do Urzędu Miasta. Pani naczelnik informuje również, że w dystrybucji torebek pomaga Miastu <a title="Pruszkowskie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt" href="https://www.facebook.com/PSnRZ?fref=ts" target="_blank">Pruszkowskie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt</a>. Jak informuje Pani Andżelika Morawska – Prezes PSnRZ – wolontariusz Stowarzyszenia dostarcza zestawy higieniczne z UM do siedziby Zieleni Miejskiej, można też je pobrać w sklepie zoologicznym prowadzonym przez Panią Andżelikę. Sporadycznie zdarza się, że działacze Stowarzyszenia roznoszą zestawy higieniczne po klatkach schodowych niektórych osiedli, ale nie są to żadne skoordynowane, długofalowe działania.</p>
<p style="text-align: justify;">W związku z tym, zestawy do sprzątania po swoich zwierzakach dostaniecie zawsze w poniższych miejscach:</p><address><span style="color: #000000;"><b><a title="Wydział Ochrony Środowiska UM Pruszków" href="http://umpruszkow.bip.org.pl/?tree=157" target="_blank">Urząd Miejski w Pruszkowie – Wydział Ochrony Środowiska</a>, ul. Kraszewskiego 14/16</b></span></address><address><span style="color: #000000;"><b><a title="TBS Zieleń Miejska" href="http://www.tbszm.com.pl/" target="_blank">TBS „Zieleń Miejska”</a>, ul. Gordziałkowskiego 9</b></span></address><address><span style="color: #000000;"><b>Sklep zoologiczny <a title="Felkowy Stryszek" href="https://www.facebook.com/sklepstryszek?fref=ts" target="_blank">Felkowy Stryszek</a>, ul. Kościuszki 56</b></span></address><address> </address><p style="text-align: justify;">A zatem, problemu zasadniczo nie ma. Nie ma, gdyż zestawy higienicznie można pobrać bezpłatnie, a wyrzucać z zawartością do dowolnego śmietnika. Problem jest – jak to zwykle w Pruszkowie – z komunikacją.</p>
<p style="text-align: justify;">Pruszków to sześćdziesięciotysięczne miasto, którego mieszkańców chce się zachęcić do sprzątania po swoich zwierzętach za pomocą lakonicznych wzmianek na stronie internetowej raz od wielkiego dzwonu. Czasem jeszcze pojawiają się artykuły na ten temat na stronach pruszkowskiej Straży Miejskiej i w lokalnych mediach. Moim zdaniem brakuje tutaj jakiejś skoordynowanej akcji promującej sprzątanie po zwierzętach, ale nie na zasadzie kija, lecz marchewki. UM w swoich newsach straszy mandatami, a przecież można by było przygotować jakąś instrukcję, porozwieszać plakaty, poedukować społeczeństwo np. jakimiś fajnymi hasłami zachęcającymi do sprzątania po swoich zwierzakach.</p><p style="text-align: justify;">Ale to moim zdaniem nie jest głównym problemem. Ciężko stwierdzić, czy samo promowanie sprzątania po swoich zwierzętach odniesie zamierzone efekty, ale na pewno w krótkiej perspektywie będzie bardzo ciężko zmierzyć efekty takiej kampanii. To, co jest rzeczywiście bardzo dziwne, to fakt, że człowiek pracujący na etacie po prostu nigdy nie będzie w stanie zestawów higienicznych odebrać J „Zieleń Miejska” i UM pracują w godzinach urzędowych – podobnie, jak przytłaczająca większość pruszkowskich zatrudnionych. Jedyną alternatywą pozostaje więc dla nich prywatny sklep zoologiczny, po pracy i zakupach jeszcze zdążą. A jeszcze przecież trzeba się od kogoś dowiedzieć, że można tam zestawy higieniczne odebrać – nie jest to bynajmniej informacje powszechnie eksponowana.</p>
<p style="text-align: justify;">Naturalnym rozwiązaniem problemu wydawałoby się umieszczenie torebek na zwierzęce odpady w miejscach, w których obserwujemy szczególną aktywność wielbicieli czworonogów. Zainstalowanie odpowiednich pojemników w kilku miejscach w pruszkowskich parkach nie kosztuje majątku, a przynajmniej dałoby jasny sygnał mieszkańcom, że Miastu zależy na utrzymaniu czystości. Nie muszą to być żadne spektakularne konstrukcje – wystarczą zwykłe „kieszonki” jak na gazety, przymocowane do stojących już obecnie śmietników. Są miasta, które sobie z tym doskonale radzą.</p><p style="text-align: center;"><strong>A co Wy sądzicie na temat sprzątania po czworonogach?</strong></p>
MarcelPiątkowskiszp4k3r@gmail.comAuthorZ wykształcenia politolog, z zawodu handlowiec. W Pruszkowie mieszka od zawsze, więc miasto jest istotnym punktem jego zainteresowań. Bardzo interesuje go polityka, sprawy społeczne i życie Pruszkowa, na które to tematy na tym portalu bardzo często się uzewnętrznia.Pruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Z wykształcenia politolog, z zawodu handlowiec. W Pruszkowie mieszka od zawsze, więc miasto jest istotnym punktem jego zainteresowań. Bardzo interesuje go polityka, sprawy społeczne i życie Pruszkowa, na które to tematy na tym portalu bardzo często się uzewnętrznia.
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttps://www.pruszkowmowi.pl2024