Biblioteka im. Henryka Sienkiewicza to prawdziwy skarb Pruszkowa. Zlokalizowana w centrum miasta, zaopatrzona w wiele cennych książek, organizująca ciekawe wydarzenia kulturalne Pruszkowska Książnica jest wyjątkowo ambitną placówką kulturalną. Swój sukces, bo w przypadku biblioteki możemy mówić o sukcesie, zawdzięcza postaci Dyrektora, Pana Grzegorza Zegadło. Funkcjonowanie Biblioteki i jej wyjątkowa pozycja na mapie Pruszkowa skłoniła nas do przeprowadzenia wywiadu z Panem Grzegorzem Zegadło. Dziś przed czytelnikami pierwsza część rozmowy – historia powstania Biblioteki, jej losy na tle rozwoju miasta. W II części wywiadu będzie mowa o współczesnych losach Biblioteki, wydarzeniach kulturalnych i stanie pruszkowskiego czytelnictwa.
Karolina Bochenek, Julita Gontarczyk: Czy mógłby Pan nam przybliżyć historię powstania Biblioteki Głównej w Pruszkowie?
Biblioteka Pruszkowska ma bardzo długą i ciekawą historię, chociaż nie odbiegającą od historii okolicznych miast w zaborze rosyjskim. Zacznę może od tego, że pod koniec XIX w. na fali przemian pozytywistycznych (w zaborze rosyjskim) powstawały liczne biblioteki publiczne na bazie księgozbiorów prywatnych. Tak było m.in. w Łowiczu, w Żyrardowie, podobnie było i w Pruszkowie. W 1903 r. Hrabia Antoni Potulicki wpadł na pomysł, aby pod płaszczykiem prywatnej czytelni dla swoich robotników, stworzyć bibliotekę dla mieszkańców wówczas jeszcze wsi. W tym samym roku powstał księgozbiór, który został zarejestrowany oficjalnie przez władze carskie jako Biblioteka i Czytelnia dla Robotników Cegielni hr. Antoniego Potulickiego. Na tę bibliotekę złożyły się księgozbiory okolicznych włościan i inteligencji. Pracę w niej podjęły szlachetnie urodzone wolontariuszki m.in. doktorowa Wolframowa, hrabina Potulicka. Wtedy Biblioteka mieściła się w malutkiej salce na rogu Kraszewskiego i Hubala w kamienicy należącej do Hrabiego Antoniego Potulickiego. Również z inicjatywy Hrabiego Potulickiego została rozpoczęta budowa Kościoła, w związku z czym Biblioteka została przeniesiona do starej kamienicy Szczepkowskich. Przetrwała w niej całe międzywojnie, I oraz II wojnę światową aż do 1993 r.
KB, JG: Z jakimi problemami zmagała się Biblioteka na przestrzeni lat?
W 1924 r. po I wojnie światowej Biblioteka przeżywała wielki kryzys finansowy. Była wtedy utrzymywana z datków mieszkańców. I to było za mało aby utrzymać tę bibliotekę. Dlatego też w styczniu 1924 r. została przekazana władzom miasta otrzymując status biblioteki miejskiej i przyjmując oficjalną nazwę Biblioteki i Czytelni Miejskiej im. H. Sienkiewicza w Pruszkowie. Od tego momentu Biblioteka utrzymywana była przez władze miasta, które płaciły etatowym bibliotekarzom, sprzątaczkom oraz uiszczały czynsz Szczepkowskiemu. W 1941 r. Biblioteka napotkała na kolejne problemy, została zamknięta przez władze okupacyjne 19 lutego 1941 r. Pomimo tego nadal funkcjonowała pod „ziemią” dzięki pruszkowskim harcerzom – drużynie Zielonego Dębu oraz oddanej kierowniczce – pani Jadwidze Chmielewskiej. Wypożyczała ona wybranym czytelnikom książki w pakietach. Proszę zaznaczyć, że żyją jeszcze członkowie tej drużyny. Mam również bezpośredni kontakt z jednym z harcerzy ówczesnej drużyny.
KB, JG: W jaki sposób rozwój miasta przyczyniło się do rozkwitu bibliotek na terenie Pruszkowa?
Pruszków to takie dziwne miasto. Powstało z robotników. To była wieś, tu były majątki Hosserów, Potulickich. Obecny Żbików był bardzo starą wsią, ponieważ powstał w średniowieczu. Przełom w rozwoju miasta nastąpił w momencie budowy trasy kolei Warszawsko – Wiedeńskiej. Pruszków to był wówczas 1 przystanek na trasie do Wiednia. Bolesław Prus opisuje to w „Lalce”, we fragmencie często pomijanym, w którym to główny bohater mija właśnie Pruszków. Rozwój kolei przyczynił się więc do rozkwitu miasta, zaczęli przyjeżdżać przemysłowcy, głównie żydowscy, ale nie tylko. Budowali tu swoje zakłady, do których ściągali robotników, zaczęli im budować domy komunalne. Prężny rozwój miasta przyczynił się do tego, że przed II wojną światową działały 3 niezależne od siebie Biblioteki: Biblioteka im. H. Sienkiewicza, Biblioteka Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego oraz Biblioteka wyznania mojżeszowego, która była przeznaczona dla czytelników czytającym w języku jidysz oraz hebrajskim. Biblioteka Taboru Kolejowego na skutek problemów finansowych przekazała swój księgozbiór Bibliotece miejskiej.
KB, JG: Panie Grzegorzu, to całkiem dużo jak na miasto składające się głównie z robotników.
To był swoisty paradoks ponieważ w mieście robotniczym funkcjonowały 3 biblioteki, 2 szkoły średnie, 1 cheder oraz szkoła ewangelicka, czyli było to miasto z zadatkami na intelektualistów. Żydzi bardzo prężenie rozwijali życie kulturalne naszego miasta.
Biblioteka im. Henryka Sienkiewicza to prawdziwy skarb Pruszkowa. Zlokalizowana w centrum miasta, zaopatrzona w wiele cennych książek, organizująca ciekawe wydarzenia kulturalne Pruszkowska Książnica jest wyjątkowo ambitną placówką kulturalną. Swój sukces, bo w przypadku biblioteki możemy mówić o sukcesie, zawdzięcza postaci Dyrektora, Pana Grzegorza Zegadło. Funkcjonowanie Biblioteki i jej wyjątkowa...
<b>Biblioteka im. Henryka Sienkiewicza to prawdziwy skarb Pruszkowa. Zlokalizowana w centrum miasta, zaopatrzona w wiele cennych książek, organizująca ciekawe wydarzenia kulturalne Pruszkowska Książnica jest wyjątkowo ambitną placówką kulturalną. Swój sukces, bo w przypadku biblioteki możemy mówić o sukcesie, zawdzięcza postaci Dyrektora, Pana Grzegorza Zegadło. Funkcjonowanie Biblioteki i jej wyjątkowa pozycja na mapie Pruszkowa skłoniła nas do przeprowadzenia wywiadu z Panem Grzegorzem Zegadło. Dziś przed czytelnikami pierwsza część rozmowy – historia powstania Biblioteki, jej losy na tle rozwoju miasta. W II części wywiadu będzie mowa o współczesnych losach Biblioteki, wydarzeniach kulturalnych i stanie pruszkowskiego czytelnictwa.</b><b>Karolina Bochenek, Julita Gontarczyk: Czy mógłby Pan nam przybliżyć historię powstania Biblioteki Głównej w Pruszkowie?</b>Biblioteka Pruszkowska ma bardzo długą i ciekawą historię, chociaż nie odbiegającą od historii okolicznych miast w zaborze rosyjskim. Zacznę może od tego, że pod koniec XIX w. na fali przemian pozytywistycznych (w zaborze rosyjskim) powstawały liczne biblioteki publiczne na bazie księgozbiorów prywatnych. Tak było m.in. w Łowiczu, w Żyrardowie, podobnie było i w Pruszkowie. W 1903 r. Hrabia Antoni Potulicki wpadł na pomysł, aby pod płaszczykiem prywatnej czytelni dla swoich robotników, stworzyć bibliotekę dla mieszkańców wówczas jeszcze wsi. W tym samym roku powstał księgozbiór, który został zarejestrowany oficjalnie przez władze carskie jako Biblioteka i Czytelnia dla Robotników Cegielni hr. Antoniego Potulickiego. Na tę bibliotekę złożyły się księgozbiory okolicznych włościan i inteligencji. Pracę w niej podjęły szlachetnie urodzone wolontariuszki m.in. doktorowa Wolframowa, hrabina Potulicka. Wtedy Biblioteka mieściła się w malutkiej salce na rogu Kraszewskiego i Hubala w kamienicy należącej do Hrabiego Antoniego Potulickiego. Również z inicjatywy Hrabiego Potulickiego została rozpoczęta budowa Kościoła, w związku z czym Biblioteka została przeniesiona do starej kamienicy Szczepkowskich. Przetrwała w niej całe międzywojnie, I oraz II wojnę światową aż do 1993 r.<b>KB, JG: Z jakimi problemami zmagała się Biblioteka na przestrzeni lat?</b>W 1924 r. po I wojnie światowej Biblioteka przeżywała wielki kryzys finansowy. Była wtedy utrzymywana z datków mieszkańców. I to było za mało aby utrzymać tę bibliotekę. Dlatego też w styczniu 1924 r. została przekazana władzom miasta otrzymując status biblioteki miejskiej i przyjmując oficjalną nazwę Biblioteki i Czytelni Miejskiej im. H. Sienkiewicza w Pruszkowie. Od tego momentu Biblioteka utrzymywana była przez władze miasta, które płaciły etatowym bibliotekarzom, sprzątaczkom oraz uiszczały czynsz Szczepkowskiemu. W 1941 r. Biblioteka napotkała na kolejne problemy, została zamknięta przez władze okupacyjne 19 lutego 1941 r. Pomimo tego nadal funkcjonowała pod „ziemią” dzięki pruszkowskim harcerzom - drużynie Zielonego Dębu oraz oddanej kierowniczce – pani Jadwidze Chmielewskiej. Wypożyczała ona wybranym czytelnikom książki w pakietach. Proszę zaznaczyć, że żyją jeszcze członkowie tej drużyny. Mam również bezpośredni kontakt z jednym z harcerzy ówczesnej drużyny.<b><b>KB, JG: </b>W jaki sposób rozwój miasta przyczyniło się do rozkwitu bibliotek na terenie Pruszkowa?</b>Pruszków to takie dziwne miasto. Powstało z robotników. To była wieś, tu były majątki Hosserów, Potulickich. Obecny Żbików był bardzo starą wsią, ponieważ powstał w średniowieczu. Przełom w rozwoju miasta nastąpił w momencie budowy trasy kolei Warszawsko – Wiedeńskiej. Pruszków to był wówczas 1 przystanek na trasie do Wiednia. Bolesław Prus opisuje to w „Lalce”, we fragmencie często pomijanym, w którym to główny bohater mija właśnie Pruszków. Rozwój kolei przyczynił się więc do rozkwitu miasta, zaczęli przyjeżdżać przemysłowcy, głównie żydowscy, ale nie tylko. Budowali tu swoje zakłady, do których ściągali robotników, zaczęli im budować domy komunalne. Prężny rozwój miasta przyczynił się do tego, że przed II wojną światową działały 3 niezależne od siebie Biblioteki: Biblioteka im. H. Sienkiewicza, Biblioteka Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego oraz Biblioteka wyznania mojżeszowego, która była przeznaczona dla czytelników czytającym w języku jidysz oraz hebrajskim. Biblioteka Taboru Kolejowego na skutek problemów finansowych przekazała swój księgozbiór Bibliotece miejskiej.<b><b><a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/05/IMG_20140517_123852.jpg"><img class="size-medium wp-image-2159 alignleft" alt="Jpeg" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/05/IMG_20140517_123852-300x225.jpg" width="300" height="225" /></a>KB, JG: P</b>anie Grzegorzu, to całkiem dużo jak na miasto składające się głównie z robotników.</b>To był swoisty paradoks ponieważ w mieście robotniczym funkcjonowały 3 biblioteki, 2 szkoły średnie, 1 cheder oraz szkoła ewangelicka, czyli było to miasto z zadatkami na intelektualistów. Żydzi bardzo prężenie rozwijali życie kulturalne naszego miasta.
KarolinaBochenekkarolinaz@tlen.plAuthorAbsolwentka socjologii. Kocham podróżować i mam to szczęście, że łączę przyjemne z pożytecznym. Wolny czas spędzam w kinie, teatrze lub po prostu czytając książki. Od 30 lat mieszkam w Pruszkowie, więc los tego miasta jest mi ogromnie bliskiPruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Absolwentka socjologii. Kocham podróżować i mam to szczęście, że łączę przyjemne z pożytecznym. Wolny czas spędzam w kinie, teatrze lub po prostu czytając książki. Od 30 lat mieszkam w Pruszkowie, więc los tego miasta jest mi ogromnie bliski
Pruszków Mówi - Obywatelski Portal PublicystycznyDla nas każdy temat jest ważny - Pruszków, Brwinów, Piastów, Komorów, Michałowice, Nadarzyn i Raszynhttps://www.pruszkowmowi.pl2024