Była sobota, późny wieczór. Wracałem właśnie z uczelni do swojego mieszkania, gdy przed klatką schodową zauważyłem dziwną postać. Mężczyzna był ubrany cały na czarno, na twarzy miał kominiarkę, a w ręku latarkę, którą świecił w moim kierunku, mówiąc coś. Nieco zaniepokoił mnie ten widok, gdyż nie spodziewałem się wizyty policji, tym bardziej antyterrorystów. Po chwili okazało się, że to mój młodszy brat. Pytam: „Po co ci ta latarka?”. Odpowiedź: „Szukałem skrzynek”.

CO?!

Tak właśnie po raz pierwszy usłyszałem o geocachingu. W czasie kolejnych 15 minut poznałem szczegóły, i muszę przyznać, że od razu się w to wkręciłem. Czym jest geocaching? Jest to rodzaj gry terenowej, w którą możecie grać praktycznie zawsze, wszędzie, i przez tyle czasu, ile chcecie. Polega ona na odnajdywaniu ukrytych uprzednio przez innych geocacherów w przestrzeni publicznej „skrzynek”, do których doprowadzą Was podane koordynaty GPS. W „skrzynce” zawsze znajduje się notes i coś do pisania, aby każdy znalazca mógł zaznaczyć swoją obecność, czasami są w nich również umieszczone drobne upominki. Zdarza się, że w skrzynce znajdziemy „kreta”, czyli dowolny, ale odpowiednio oznaczony przedmiot, który musimy zabrać ze sobą i przenieść do innej skrzynki, rejestrując zmianę w serwisie internetowym. Potem wszyscy użytkownicy mogą obserwować, jaką trasę przebył „kret” i gdzie znajduje się w tym momencie. Fajnie jest patrzeć, jak mały drobiazg, który zostawiliśmy w „skrzynce” wędruje po świecie…

Brzmi prosto, ale od tego zabawa się zaczyna. W Internecie funkcjonują potężne społeczności geocacherów, którzy znajdują skrzynki, opisują je, naprawiają jeśli to koniecznie, wreszcie tworzą swoje. Każda skrzynka jest umieszczona na mapie, więc przed wycieczką można się zapoznać ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi naszego celu. Jest to ważne, bo rodzajów skrzynek jest naprawdę mnóstwo. Skrzynką może być zarówno mały pojemnik, jak i duże pudełko. Do odnalezienia skrzynki mogą wystarczyć koordynaty GPS, ale często trzeba jeszcze rozwiązać zagadkę, odwiedzić kilka miejsc czy wykonać zadanie. Niektóre skrzynki są dostępne całą dobę i możliwe do znalezienia praktycznie zawsze, ale dotarcie do niektórych może być niemożliwe np. poza godzinami pracy (skrzynki ukryte w budynkach, np. muzeach) czy w zimę, gdy pada śnieg. Te i inne informacje zawsze znajdziecie na profilu skrzynki, razem z krótką informacją na jej temat, na temat odwiedzanego miejsca, komentarzami społeczności oraz podpowiedziami, gdybyśmy utknęli, a jednak koniecznie chcieli dorwać skrzynkę za pierwszym podejściem. Jednocześnie podczas poszukiwań należy zachowywać się dyskretnie, aby – jak to mówią geocacherzy – nie zainteresować sobą „mugoli”, czyli przechodniów. Nie chcemy przecież, żeby jakaś osoba postronna zniszczyła skrzynkę i uniemożliwiła zabawę innym, prawda?

No dobrze, ale co to ma wspólnego z Pruszkowem?

Zrzut ekranu 2014-01-29 o 23.26.22

Ano to, że Pruszków ma bardzo ciekawą, długą historię, którą bardzo niewielu mieszkańców zna. Trudno im się zresztą dziwić – przyswajanie wiedzy historycznej z książek nie jest dla każdego – sięgną po nie raczej tylko Ci, którzy tematem w jakimś stopniu są już zainteresowani. Wspaniałą alternatywą jest właśnie geocaching – uczymy się i bawimy jednocześnie. Każda skrzynka – niezależnie od tego czy mieści się w Pruszkowie, Warszawie, Nowym Jorku czy Londynie – opowiada historię odwiedzanego miejsca. Właściciele skrzynek opisują je, umieszczają zdjęcia z dawnych lat, czasem nawet geocacher w nagrodę za odnalezienie skrzynki znajdzie w niej jakąś pamiątkę. Ja podczas dzisiejszego spaceru dowiedziałem się na przykład jaka jest historia „Nerki Prezesa” – betonowego brodzika na Osiedlu XX-lecia (obecnie placu zabaw), a także tego, że pierwszym zarejestrowanym w Polsce znakiem handlowym był znak pruszkowskiej fabryki ultramaryny Sommer i Nower (1924 r.). A to przecież tylko jeden krótki spacer – do odkrycia w Pruszkowie jest jeszcze co najmniej kilkanaście skrzynek. A to dopiero początek zabawy! Tak naprawdę gdzie byśmy się nie wybrali, a gdzie jest jakiś obiekt historyczny – najpewniej będzie tam skrzynka do znalezienia.

Gorąco Wam polecam spróbować geocachingu, bo naprawdę warto. Jeżeli będziecie mieli ochotę wybrać się na poszukiwania większą grupą, dawajcie znać. W kupie siła, a niektóre skrzynki naprawdę ciężko znaleźć. Jeżeli udało mi się Was zainteresować i chcecie wiedzieć więcej, poniżej linki do dwóch wiodących portali dla polskich geocacherów:

Geocaching Polska – http://www.geocaching.pl/

Opencaching Polska – http://opencaching.pl/

Polecam utworzyć konto na obu portalach, gdyż niektóre skrzynki są tylko na jednym. Jako uzupełnienie, warto ściągnąć darmową aplikację na Androida, która pomoże Wam w poszukiwaniach:

c:geo – https://play.google.com/store/apps/details?id=cgeo.geocaching&hl=pl

Z aplikacją możecie sparować konta założone na obydwu powyższych serwisach, a także na kilku innych. Dzięki niej możecie namierzać skrzynki, oznaczać je, zapisywać do ulubionych itd. Zanim jednak zaczniecie zabawę, zachęcam do zapoznania się z Kodeksem Geocacherów:

http://info.opencaching.pl/node/4

Powodzenia! Uważajcie na mugoli!

Geocaching – przyjemne z pożytecznymhttps://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/01/Zrzut-ekranu-2014-01-29-o-23.26.22.pnghttps://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/01/Zrzut-ekranu-2014-01-29-o-23.26.22-300x300.png Marcel Piątkowski MiastoPolecaneSport,,,,
Była sobota, późny wieczór. Wracałem właśnie z uczelni do swojego mieszkania, gdy przed klatką schodową zauważyłem dziwną postać. Mężczyzna był ubrany cały na czarno, na twarzy miał kominiarkę, a w ręku latarkę, którą świecił w moim kierunku, mówiąc coś. Nieco zaniepokoił mnie ten widok, gdyż nie spodziewałem się wizyty...
<h2 style="text-align: justify;"></h2> <p style="text-align: justify;">Była sobota, późny wieczór. Wracałem właśnie z uczelni do swojego mieszkania, gdy przed klatką schodową zauważyłem dziwną postać. Mężczyzna był ubrany cały na czarno, na twarzy miał kominiarkę, a w ręku latarkę, którą świecił w moim kierunku, mówiąc coś. Nieco zaniepokoił mnie ten widok, gdyż nie spodziewałem się wizyty policji, tym bardziej antyterrorystów. Po chwili okazało się, że to mój młodszy brat. Pytam: „Po co ci ta latarka?”. Odpowiedź: „Szukałem skrzynek”.</p> CO?! <p style="text-align: justify;">Tak właśnie po raz pierwszy usłyszałem o geocachingu. W czasie kolejnych 15 minut poznałem szczegóły, i muszę przyznać, że od razu się w to wkręciłem. Czym jest geocaching? Jest to rodzaj gry terenowej, w którą możecie grać praktycznie zawsze, wszędzie, i przez tyle czasu, ile chcecie. Polega ona na odnajdywaniu ukrytych uprzednio przez innych geocacherów w przestrzeni publicznej „skrzynek”, do których doprowadzą Was podane koordynaty GPS. W „skrzynce” zawsze znajduje się notes i coś do pisania, aby każdy znalazca mógł zaznaczyć swoją obecność, czasami są w nich również umieszczone drobne upominki. Zdarza się, że w skrzynce znajdziemy „kreta”, czyli dowolny, ale odpowiednio oznaczony przedmiot, który musimy zabrać ze sobą i przenieść do innej skrzynki, rejestrując zmianę w serwisie internetowym. Potem wszyscy użytkownicy mogą obserwować, jaką trasę przebył „kret” i gdzie znajduje się w tym momencie. Fajnie jest patrzeć, jak mały drobiazg, który zostawiliśmy w „skrzynce” wędruje po świecie...</p> <p style="text-align: justify;">Brzmi prosto, ale od tego zabawa się zaczyna. W Internecie funkcjonują potężne społeczności geocacherów, którzy znajdują skrzynki, opisują je, naprawiają jeśli to koniecznie, wreszcie tworzą swoje. Każda skrzynka jest umieszczona na mapie, więc przed wycieczką można się zapoznać ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi naszego celu. Jest to ważne, bo rodzajów skrzynek jest naprawdę mnóstwo. Skrzynką może być zarówno mały pojemnik, jak i duże pudełko. Do odnalezienia skrzynki mogą wystarczyć koordynaty GPS, ale często trzeba jeszcze rozwiązać zagadkę, odwiedzić kilka miejsc czy wykonać zadanie. Niektóre skrzynki są dostępne całą dobę i możliwe do znalezienia praktycznie zawsze, ale dotarcie do niektórych może być niemożliwe np. poza godzinami pracy (skrzynki ukryte w budynkach, np. muzeach) czy w zimę, gdy pada śnieg. Te i inne informacje zawsze znajdziecie na profilu skrzynki, razem z krótką informacją na jej temat, na temat odwiedzanego miejsca, komentarzami społeczności oraz podpowiedziami, gdybyśmy utknęli, a jednak koniecznie chcieli dorwać skrzynkę za pierwszym podejściem. Jednocześnie podczas poszukiwań należy zachowywać się dyskretnie, aby – jak to mówią geocacherzy – nie zainteresować sobą „mugoli”, czyli przechodniów. Nie chcemy przecież, żeby jakaś osoba postronna zniszczyła skrzynkę i uniemożliwiła zabawę innym, prawda?</p><h2 style="text-align: justify;">No dobrze, ale co to ma wspólnego z Pruszkowem?</h2> <p style="text-align: justify;"><a href="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/01/Zrzut-ekranu-2014-01-29-o-23.26.22.png"><img alt="Zrzut ekranu 2014-01-29 o 23.26.22" src="http://pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/01/Zrzut-ekranu-2014-01-29-o-23.26.22.png" width="657" height="328" /></a></p> <p style="text-align: justify;">Ano to, że Pruszków ma bardzo ciekawą, długą historię, którą bardzo niewielu mieszkańców zna. Trudno im się zresztą dziwić – przyswajanie wiedzy historycznej z książek nie jest dla każdego – sięgną po nie raczej tylko Ci, którzy tematem w jakimś stopniu są już zainteresowani. Wspaniałą alternatywą jest właśnie geocaching – uczymy się i bawimy jednocześnie. Każda skrzynka – niezależnie od tego czy mieści się w Pruszkowie, Warszawie, Nowym Jorku czy Londynie – opowiada historię odwiedzanego miejsca. Właściciele skrzynek opisują je, umieszczają zdjęcia z dawnych lat, czasem nawet geocacher w nagrodę za odnalezienie skrzynki znajdzie w niej jakąś pamiątkę. Ja podczas dzisiejszego spaceru dowiedziałem się na przykład jaka jest historia „Nerki Prezesa” - betonowego brodzika na Osiedlu XX-lecia (obecnie placu zabaw), a także tego, że pierwszym zarejestrowanym w Polsce znakiem handlowym był znak pruszkowskiej fabryki ultramaryny Sommer i Nower (1924 r.). A to przecież tylko jeden krótki spacer – do odkrycia w Pruszkowie jest jeszcze co najmniej kilkanaście skrzynek. A to dopiero początek zabawy! Tak naprawdę gdzie byśmy się nie wybrali, a gdzie jest jakiś obiekt historyczny – najpewniej będzie tam skrzynka do znalezienia.</p> <p style="text-align: justify;">Gorąco Wam polecam spróbować geocachingu, bo naprawdę warto. Jeżeli będziecie mieli ochotę wybrać się na poszukiwania większą grupą, dawajcie znać. W kupie siła, a niektóre skrzynki naprawdę ciężko znaleźć. Jeżeli udało mi się Was zainteresować i chcecie wiedzieć więcej, poniżej linki do dwóch wiodących portali dla polskich geocacherów:</p> <p style="text-align: justify;">Geocaching Polska - <a href="http://www.geocaching.pl/">http://www.geocaching.pl/</a></p> <p style="text-align: justify;">Opencaching Polska - <a href="http://opencaching.pl/">http://opencaching.pl/</a></p> <p style="text-align: justify;">Polecam utworzyć konto na obu portalach, gdyż niektóre skrzynki są tylko na jednym. Jako uzupełnienie, warto ściągnąć darmową aplikację na Androida, która pomoże Wam w poszukiwaniach:</p> <p style="text-align: justify;">c:geo - <a href="https://play.google.com/store/apps/details?id=cgeo.geocaching&hl=pl">https://play.google.com/store/apps/details?id=cgeo.geocaching&hl=pl</a></p> <p style="text-align: justify;">Z aplikacją możecie sparować konta założone na obydwu powyższych serwisach, a także na kilku innych. Dzięki niej możecie namierzać skrzynki, oznaczać je, zapisywać do ulubionych itd. Zanim jednak zaczniecie zabawę, zachęcam do zapoznania się z Kodeksem Geocacherów:</p> <p style="text-align: justify;"><a href="http://info.opencaching.pl/node/4">http://info.opencaching.pl/node/4</a></p> <p style="text-align: justify;">Powodzenia! Uważajcie na mugoli!</p>