Co się kojarzy gdy mówimy o weganach? Bez mięsa, bez serów, ba nawet bez jajek. Jak można na tym przeżyć? Czy to zdrowe? Czy nagle stało się modne i wszyscy przechodzą w nowy styl żywieniowy-weganizm. Właśnie, czy traktować to jako styl żywienia czy dietę? Coż chyba najlepiej jest opowiedzieć historię z własnego życia by pokazać jak można funkcjonować bez tylu składników jedzenia i co ciekawe przeżyć i bardzo dobrze się czuć.

Wiadomo, jedzenie to podstawa, każdej diety, prawidłowego funkcjonowania, życia. Gdy nasze nawyki żywieniowe nagle zmieniają się diametralnie, szok dla organizmu jest nieukniony. Nieunikniony ale to nie znaczy, że gorszy. Odkąd pamiętam mięso na rodzinnym stole było podstawą. Jednak coś się zmieniło. Zmiana zaczęła się wraz z odrzuceniem mięsa. Na początku nie całkowicie, ale stopniowo i czułam się znacznie lepiej. Dołączyłam do tego intensywny sport. Początki były ciężkie ale nie poddawałam się. W końcu nastąpił moment przełomowy. Czas na sprawdzenie czy weganie mają rację. Odrzuciłam sery, jajka (na szczęście chlebek mógł pozostać w diecie.) Oj było ciekawie. Najgorszy szok nastąpił w momencie wyłączenia ryb z jadłospisu. To była lekka rozpacz, ale po pewnym czasie organizm pozwolił mi o nich zapomnieć. Odrzucenie jogurtów było świetnym pomysłem, często je jadłam, a nie miałam pojęcia ile jest w nich cukru i niezdrowych rzeczy. Jeden z największych plusów, waga spadała w bardzo szybkim tempie i nie traciłam energii. Pamiętałam, że nie mogę zapomnieć o najistotniejszych składnikach. Jadłam bardzo dużo zup warzywnych, wszelkie kasze, groch, soję, soczewice, ciecierzyce, ziemniaki i sałatę. Czułam się lekka, cera mi się poprawiła i miałam dużo pozytywnej energii.
Niesamowite! Udało się w pół roku zrzucić 15 kg, oczywiście przy regularnym wysiłku i diecie bogatej w warzywa i owoce. Co interesujące, po wizycie u lekarza badania krwi pokazały, że jestem zdrowa jak ryba i dieta nie naruszyła mojeg dobrego stanu zdrowia.

Wydaję się, że weganizm to nie tak zła propozycja i daje dużo. Chociaż po jakimś czasie przekonałam się, że ryby jednak nie jestem w stanie odrzucić całkowicie. Pamiętajmy, że jeżeli organizm domaga się jakiegoś produktu to warto go posłuchać. Nie można przesadzać.

Jestem pełna szacunku dla wegan, myślę jednak, że do końca nie powinniśmy odstawiać spożywania ryb i jajek z naszej diety. Ciekawa jestem w jakim kierunku popłynie fala związana z weganizmem i wegetarianizmem. Na razie jest coraz większa. Dobrze? Spróbujcie to sami zobaczycie.

Dieta wegańska moda czy zdrowotne zbawienie?https://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zrzut-ekranu-2016-02-14-o-19.04.40.pnghttps://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zrzut-ekranu-2016-02-14-o-19.04.40-300x300.png Bernika Witkowska Berenika WitkowskaStyl życia,,
Co się kojarzy gdy mówimy o weganach? Bez mięsa, bez serów, ba nawet bez jajek. Jak można na tym przeżyć? Czy to zdrowe? Czy nagle stało się modne i wszyscy przechodzą w nowy styl żywieniowy-weganizm. Właśnie, czy traktować to jako styl żywienia czy dietę? Coż chyba najlepiej jest opowiedzieć...
<div class="page" title="Page 1"> <div class="layoutArea"> <div class="column"> <p style="text-align: justify;">Co się kojarzy gdy mówimy o weganach? Bez mięsa, bez serów, ba nawet bez jajek. Jak można na tym przeżyć? Czy to zdrowe? Czy nagle stało się modne i wszyscy przechodzą w nowy styl żywieniowy-weganizm. Właśnie, czy traktować to jako styl żywienia czy dietę? Coż chyba najlepiej jest opowiedzieć historię z własnego życia by pokazać jak można funkcjonować bez tylu składników jedzenia i co ciekawe przeżyć i bardzo dobrze się czuć.</p> <p style="text-align: justify;">Wiadomo, jedzenie to podstawa, każdej diety, prawidłowego funkcjonowania, życia. Gdy nasze nawyki żywieniowe nagle zmieniają się diametralnie, szok dla organizmu jest nieukniony. Nieunikniony ale to nie znaczy, że gorszy. Odkąd pamiętam mięso na rodzinnym stole było podstawą. Jednak coś się zmieniło. Zmiana zaczęła się wraz z odrzuceniem mięsa. Na początku nie całkowicie, ale stopniowo i czułam się znacznie lepiej. Dołączyłam do tego intensywny sport. Początki były ciężkie ale nie poddawałam się. W końcu nastąpił moment przełomowy. Czas na sprawdzenie czy weganie mają rację. Odrzuciłam sery, jajka (na szczęście chlebek mógł pozostać w diecie.) Oj było ciekawie. Najgorszy szok nastąpił w momencie wyłączenia ryb z jadłospisu. To była lekka rozpacz, ale po pewnym czasie organizm pozwolił mi o nich zapomnieć. Odrzucenie jogurtów było świetnym pomysłem, często je jadłam, a nie miałam pojęcia ile jest w nich cukru i niezdrowych rzeczy. Jeden z największych plusów, waga spadała w bardzo szybkim tempie i nie traciłam energii. Pamiętałam, że nie mogę zapomnieć o najistotniejszych składnikach. Jadłam bardzo dużo zup warzywnych, wszelkie kasze, groch, soję, soczewice, ciecierzyce, ziemniaki i sałatę. Czułam się lekka, cera mi się poprawiła i miałam dużo pozytywnej energii. Niesamowite! Udało się w pół roku zrzucić 15 kg, oczywiście przy regularnym wysiłku i diecie bogatej w warzywa i owoce. Co interesujące, po wizycie u lekarza badania krwi pokazały, że jestem zdrowa jak ryba i dieta nie naruszyła mojeg dobrego stanu zdrowia.</p> <p style="text-align: justify;">Wydaję się, że weganizm to nie tak zła propozycja i daje dużo. Chociaż po jakimś czasie przekonałam się, że ryby jednak nie jestem w stanie odrzucić całkowicie. Pamiętajmy, że jeżeli organizm domaga się jakiegoś produktu to warto go posłuchać. Nie można przesadzać.</p> <p style="text-align: justify;">Jestem pełna szacunku dla wegan, myślę jednak, że do końca nie powinniśmy odstawiać spożywania ryb i jajek z naszej diety. Ciekawa jestem w jakim kierunku popłynie fala związana z weganizmem i wegetarianizmem. Na razie jest coraz większa. Dobrze? Spróbujcie to sami zobaczycie.</p></div> </div> </div>