Czy w Pruszkowie potrzebna jest „Masa Krytyczna” ?
Ciężkie jest życie pruszkowskiego cyklisty. Przejazd rowerem przez miasto wymaga dużej cierpliwości i często staje się niebezpieczny. Czy ta sytuacja się kiedyś poprawi? Może potrzebna jest jakaś mobilizacja ?
Masa Krytyczna to pokojowa manifestacja rowerzystów i zarazem przejazd jak największej ilość rowerzystów ulicami miasta. Jej celem jest wywalczenie lepszych warunków dla rowerzystów – utworzenie infrastruktury rowerowej, stojaków i dróg dla rowerów. Jak wiadomo, rower jest ekologicznym środkiem transportu, nie tworzy korków nie zajmuje dużo miejsca na parkingu i pozytywnie wpływa na zdrowie. Większa ilość cyklistów może się okazać rozwiązaniem na wiele problemów, z jakimi spotyka się nasze miasto. Warto zwracać uwagę na bezpieczeństwo i komfort rowerzystów. Obecna infrastruktura pozostawia wiele do życzenia, drogi dla rowerów nie są ze sobą połączone, często są wyboiste i niebezpieczne. W mieście brakuje bezpiecznych parkingów rowerowych i rozwiązań ułatwiających jazdę rowerzystom.

Kilka dni temu napisał do mnie młody rowerzysta z pomysłem na zorganizowanie w Pruszkowie nowej Masy Krytycznej. Michał należy do Żyrardowskiej Grupy Kolarskiej, słusznie zauważył, że Pruszków jest kolarskim torem przeszkód i zapytał nie czy pomogę mu nagłośnić pomysł zorganizowania Masy Krytycznej.
Sam byłem organizatorem Pruszkowskiej Masy Krytycznej w zeszłym roku, pomimo mrozu pojawiło się trochę zapalonych rowerzystów. Z kilkoma udało mi się porozmawiać, wielu z nich widziało sens w takim wydarzeniu. Większość mówiła, że w Pruszkowie sytuacja rowerzystów jest wręcz tragiczna, a najgorszy jest brak zrozumienia potrzeb lokalnych kolarzy.
Po masie krytycznej pojawiły się nowe dobre stojaki rowerowe, przeniesiono znaki drogowe ze środka ścieżki rowerowej przy ul. Armii Krajowej, powstał też mały fragment drogi dla rowerów przy parku Potulickich.

Czy sytuacja rowerzystów się poprawiła ? Moim zdaniem – NIE
Jest jeszcze gorzej – nowy fragment ścieżki tylko utrudnia poruszanie się rowerem, nie spełnia też wymogów prawnych, żeby nazwać się drogą dla rowerów – więcej przeczytacie tutaj. ;)
Przechodząc do głównego pytania, czy jest sens organizowania Pruszkowskiej Masy Krytycznej ?
Ciekaw jestem jakie jest Wasze zdanie? Moim zdaniem, warto dalej starać się o poprawę sytuacji, ale najważniejsze jest wytłumaczenie władzom miasta, że klawiszująca się kostka brukowa, krawężniki i 200 metrowe fragmenty znikąd, donikąd tylko utrudniają przemieszczanie się na rowerze. Władze nie słuchają albo nie chcą zrozumieć na czym polega problem.
Kto może zorganizować Masę Krytyczną?
Tu jest chyba podstawowy problem, pruszkowskie Stowarzyszenie Zdrowy-Rower, w którym działam, ma szerszy zasięg i z braku czasu oraz zasobów ludzkich sporadycznie organizuje lokalne wydarzenia. Może warto, żeby powstała całkowicie nowa formacja -„Pruszkowska Masa Krytyczna” – grupa otwarta dla każdego, złożona w pruszkowskich cyklistów? Cieszę się, że pomysł wypłynął od młodzi ludzi, którzy chcą tworzyć takie inicjatywy. Powinniśmy pomagać im w ich tworzeniu i wychowywać nowe pokolenie osób zaangażowanych społecznie.

Mocno zachęcam to stworzenia takiej grupy ! Zarówno ja jak i portal PruszkówMówi chętnie pomożemy na początku działalności takiej inicjatywy. Myślę że warto wziąć sprawy w swoje ręce a organizacja takich wydarzeń to bardzo ciekawe doświadczenie.
ROWERZYŚCI PRUSZKOWA ŁĄCZCIE SIĘ :)
Potrzebna! Poprzednia Masa pokazała, że w Pruszkowie jest duża liczba rowerzystów swiadonych, poruszających się rowerem nie tylko jako środkiem transportu z domu do pracy. Poprzednia Masa pokazała coś jeszcze – w Pruszkowie nie ma gdzie jeździć rowerem nie łamiąc przy tym przepisów. Owszem, możemy jechać ścieżką 100m, następnie ulicą 50 i znów ścieżką ale po drugiej stronie ulicy i tak w kółko…
Wydaje mi się, że jedna z bogatszych gmin w Polsce nie to, że nie ma pieniędzy ale nie ma koncepcji w na budowę infrastruktury rowerowej. Dlatego pokładam nadzieje w inicjatorach m. inn takich imprez jak Pruszkowska Masa.
jest bardzo potrzebna. Przede wszystkim Pruszków jest idealnej wielkości miasteczkiem dla transportu rowerowego. TRANSPORTU a nie jak sądzi władza tutejsza- rekreacji. Tu nawet do Urzędu Miasta da się dojechać legalnie tylko z jednego kierunku, po czym napotyka się na nędzną wyrwikółkę pod urzędem. Nie chodzi o to żeby sobie „pojeździć” ale żeby rowerem gdzieś dojechać, załatwić sprawę, zrobić zakupy i wrócić.