Badanie „Mój Pruszków”
Badanie „Mój Pruszków” rozpoczynamy z naszej własnej inicjatywy, a jego wyniki posłużą nam do rozwiązywania problemów jakie na co dzień spotykamy w naszym mieście. W ten sposób chcemy lepiej zapoznać się ze zdniem mieszkańców odnośnie ich problemów oraz spraw związanych z naszym miastem i powiatem.
Zapraszamy do wypełniania ankiety! Każdy oddany głos jest dla nas bardzo ważny i dołożymy wszelkich starań aby Państwa czas poświecony na wypełnienie ankiety nie poszedł na marne.
Badanie „Mój Pruszków”http://www.pruszkowmowi.pl/2014/12/badanie-moj-pruszkow/http://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/12/Zrzut-ekranu-2014-12-28-o-15.36.52.pnghttp://www.pruszkowmowi.pl/wp-content/uploads/2014/12/Zrzut-ekranu-2014-12-28-o-15.36.52-300x300.png AktualnościAngelika SobańskaLokalneMiastoPiotr ŁuczyńskiPruszkówTrzeci sektorankieta,badanie,infrastruktura ngo,kultura,pruszków mówi,sonda
Badanie 'Mój Pruszków' rozpoczynamy z naszej własnej inicjatywy, a jego wyniki posłużą nam do rozwiązywania problemów jakie na co dzień spotykamy w naszym mieście. W ten sposób chcemy lepiej zapoznać się ze zdniem mieszkańców odnośnie ich problemów oraz spraw związanych z naszym miastem i powiatem.Zapraszamy do wypełniania ankiety! Każdy...
Badanie "Mój Pruszków" rozpoczynamy z naszej własnej inicjatywy, a jego wyniki posłużą nam do rozwiązywania problemów jakie na co dzień spotykamy w naszym mieście. W ten sposób chcemy lepiej zapoznać się ze zdniem mieszkańców odnośnie ich problemów oraz spraw związanych z naszym miastem i powiatem.Zapraszamy do wypełniania ankiety! Każdy oddany głos jest dla nas bardzo ważny i dołożymy wszelkich starań aby Państwa czas poświecony na wypełnienie ankiety nie poszedł na marne. <iframe src="https://docs.google.com/forms/d/1uI2xlbj04yuwsorF3Pw6I5ysMWan4jQt0qN8J8UE_gY/viewform?embedded=true" width="760" height="2700" frameborder="0" marginwidth="0" marginheight="0">Ładowanie...</iframe>
admin118205783876385021721
postmaster@pruszkowmowi.plAdministratorPruszków Mówi - Obywatelski Portal Publicystyczny
Przecież w Pruszkowie nic się nie dzieje w kulturze, dwa razy do roku jest koncert ze zjazdem sił policyjnych. Kiedyś w Muzeum Maz. Hutnictwa były wykłady archeologiczne, a teraz urzędują tam wykłady dla przedszkolaków. Pomimo, że jestem mieszkańcem Pruszkowa korzystam z oferty kulturowej Michałowic [Komorowa/K40] i Warszawy[Skwer Hoovera i Plażowa]]. Hala kolarska nie nadaje sie absolutnie na imprezy kulturowe, ma za małą widownię i rozłożoną równo po obwodzie. Pruszków to ciasna sypialnia z jak najszybszą reakcją na ucieczkę z niej.
Wojciech OksieńciukPublic CommentUserPrzecież w Pruszkowie nic się nie dzieje w kulturze, dwa razy do roku jest koncert ze zjazdem sił policyjnych. Kiedyś w Muzeum Maz. Hutnictwa były wykłady archeologiczne, a teraz urzędują tam wykłady dla przedszkolaków. Pomimo, że jestem mieszkańcem Pruszkowa korzystam z oferty kulturowej Michałowic [Komorowa/K40] i Warszawy[Skwer Hoovera i Plażowa]]. Hala kolarska nie nadaje sie absolutnie na imprezy kulturowe, ma za małą widownię i rozłożoną równo po obwodzie. Pruszków to ciasna sypialnia z jak najszybszą reakcją na ucieczkę z niej.Nie jest dobrze, ale nie jest tak źle jak Pan to opisuje. W Muzeum Hutnictwa są regularne koncerty (odsyłam do ich strony), MOK organizuje filmowe spotkania, w Dulagu też coś się dzieje, kawiarnie i restauracje robią od czasu do czasu różne imprezy, orkiestra dęta też coś tam gra czasami (ostatnio widziałem ich na rocznicy powstania styczniowego w kościele na Żbikowie). Teraz będzie organizowany przez ten portal i przez restaurację http://pruszkowmowi.pl/2015/01/zaangazowani-w-pruszkowie/. Więc coś się dzieje, tylko trzeba szukać. Mało bo mało, ale to nie Warszawa, której bliskość niestety zabija trochę inicjatywę. Więcej inicjatywy jest w Grodzisku, ale raz, że to dalej od Wawy, dwa, że PSL kasę tam pompuje (i dobrze dla mieszkańców). Ludzie robią rzeczy oddolnie, niestety Urząd nie wygląda na kogoś kto chce pomóc… :(
Worm NimdaPublic CommentUserNie jest dobrze, ale nie jest tak źle jak Pan to opisuje. W Muzeum Hutnictwa są regularne koncerty (odsyłam do ich strony), MOK organizuje filmowe spotkania, w Dulagu też coś się dzieje, kawiarnie i restauracje robią od czasu do czasu różne imprezy, orkiestra dęta też coś tam gra czasami (ostatnio widziałem ich na rocznicy powstania styczniowego w kościele na Żbikowie). Teraz będzie organizowany przez ten portal i przez restaurację http://pruszkowmowi.pl/2015/01/zaangazowani-w-pruszkowie/. Więc coś się dzieje, tylko trzeba szukać. Mało bo mało, ale to nie Warszawa, której bliskość niestety zabija trochę inicjatywę. Więcej inicjatywy jest w Grodzisku, ale raz, że to dalej od Wawy, dwa, że PSL kasę tam pompuje (i dobrze dla mieszkańców). Ludzie robią rzeczy oddolnie, niestety Urząd nie wygląda na kogoś kto chce pomóc... :(W Pruszkowie brakuje młodego pokolenia na stanowisku prezydenta miasta i w wydziale kultury. Kiedyś byłem na koncercie w Muzeum Hutnictwa, ciasnota straszna. Miasto ma ok. 100 tys. mieszkańców, a proponujecie orkiestrę dętą i pokaz filmów. Teraz każdy ma telewizor [TVP Kultura] i internet, wyświetlenie filmów publicznie to relikt. Cała oferta myślę, jest skierowana pod emerytów, bo tacy ludzie prawdopodobnie w Pruszkowie decydują o kulturze. Gdzie są imprezy klubowe dla młodych, gdzie są koncerty jazzowe, proszę się przyjrzeć jak w W-wie działa Dzik, Skwer Hoovera i Plażowa! Tam imprezy są dotowane przez miasto. Tam w tygodniu, w każdym z tych miejsc jest po kilka imprez tygodniowo! A u nas orkiestra dęta. Cały Pruszków socjologicznie dzieli się, na starzejący się, post proletariat i to dla nich jest ta oferta i na nowych mieszkańców – młodych pracowników korporacji, którzy tu jedynie nocują, a jedzą, piją i korzystają z kultury w W-wie. Najpierw zróbcie rzeczywisty spis ludności, przeprowadźcie badania socjologiczne nad strukturą społeczną Pruszkowiaków, a dopiero potem utwórzcie strategię kulturalną dla tego ośrodka. Ale osobiście pod kierownictwem obecnego pana prezydenta ja nie widzę tu żadnych perspektyw rozwoju kulturowego tego miasta. Samo centrum kultury nie rozwiąże problemu pustyni kulturowej Pruszkowa, bo będzie zarządzane przez obecne kierownictwo. Wystarczy pójść na basen w Pruszkowie: ciasne szatnie, ciasna niebezpieczna sauna, powyłączane światła wieczorem i zimna woda w basenie grzana dopiero na weekend. Takie będzie centrum kulturowe w Pruszkowie.
Wojciech OksieńciukPublic CommentUserW Pruszkowie brakuje młodego pokolenia na stanowisku prezydenta miasta i w wydziale kultury. Kiedyś byłem na koncercie w Muzeum Hutnictwa, ciasnota straszna. Miasto ma ok. 100 tys. mieszkańców, a proponujecie orkiestrę dętą i pokaz filmów. Teraz każdy ma telewizor [TVP Kultura] i internet, wyświetlenie filmów publicznie to relikt. Cała oferta myślę, jest skierowana pod emerytów, bo tacy ludzie prawdopodobnie w Pruszkowie decydują o kulturze. Gdzie są imprezy klubowe dla młodych, gdzie są koncerty jazzowe, proszę się przyjrzeć jak w W-wie działa Dzik, Skwer Hoovera i Plażowa! Tam imprezy są dotowane przez miasto. Tam w tygodniu, w każdym z tych miejsc jest po kilka imprez tygodniowo! A u nas orkiestra dęta. Cały Pruszków socjologicznie dzieli się, na starzejący się, post proletariat i to dla nich jest ta oferta i na nowych mieszkańców - młodych pracowników korporacji, którzy tu jedynie nocują, a jedzą, piją i korzystają z kultury w W-wie. Najpierw zróbcie rzeczywisty spis ludności, przeprowadźcie badania socjologiczne nad strukturą społeczną Pruszkowiaków, a dopiero potem utwórzcie strategię kulturalną dla tego ośrodka. Ale osobiście pod kierownictwem obecnego pana prezydenta ja nie widzę tu żadnych perspektyw rozwoju kulturowego tego miasta. Samo centrum kultury nie rozwiąże problemu pustyni kulturowej Pruszkowa, bo będzie zarządzane przez obecne kierownictwo. Wystarczy pójść na basen w Pruszkowie: ciasne szatnie, ciasna niebezpieczna sauna, powyłączane światła wieczorem i zimna woda w basenie grzana dopiero na weekend. Takie będzie centrum kulturowe w Pruszkowie.Nie rozumiem, dlaczego pisze Pan do mnie per „Wy”. Nie mam nic wspólnego ani z pruszkowskim portalem, ani z pruszkowskim urzędem. Po prostu przeciwstawiam Pańskie „pustynia” temu co jest. Nie jest super, ale nie jest aż tak pusto jak Pan mówi. Na bezrybiu i rak ryba, ale to jezioro nie jest całkowicie puste.
I nie proponowałem tylko orkiestry i filmów, ale także koncerty w Muzeum Hutnictwa.
Pan najwyraźniej pragnie czegoś innego. Ok – to dobrze, bo od pragnień się zaczyna. Problem w tym, że często na tym się kończy. Pisze Pan o Plażowej, Skwerze Hoovera… świetnie! Ciekawe ilu pruszkowian tam specjalnie jeździ? Albo ilu mieszańców Grodziska? Myślę, że nawet nie moglibyśmy o promilach społeczności pruszkowskiej pisać, że byłaby to liczba, która by się zamknęła w maksymalnie w dwóch cyfrach. Warszawa ZAWSZE będzie miała więcej do powiedzenia praktycznie na każdym polu ze względu na większą ilość mieszkańców i większy popyt. Najwyraźniej popyt w Pruszkowie jest niewielki, bo nie opłaca się robić takich imprez. Myśli Pan, że ludzie charytatywnie będą działali, bo akurat Pan ma ochotę posłuchać jazzu? Są oczywiście tacy nawiedzeńcy (wspomniana dęta, która – z tego co czytam w sieci – gra w większości za darmo), ale oni też muszą z w końcu czegoś żyć i też będą chcieli zarabiać. I kasa – jeżeli nie będzie szła wprost od ludzi – to będzie szła pośrednio przez urząd.
W Ucieraniu treści można czasem posłuchać muzyki. Kiedyś – nie wiem dlaczego zaprzestano – były koncerty jazzowe w Pałacyku w parku Sokoła. Patrząc na Pana zdjęcie jestem pewien, że Pan je pamięta.
Ma Pan rację, że zarządzanie kulturą w Pruszkowie kuleje i jeżeli nadal będzie tak to wyglądało, to centrum kultury niewiele zmieni. Ale… może, miejmy nadzieję, powstanie centrum kultury sprawi, że pojawią się ludzie, którzy będą chcieli coś zrobić i pojawi się popyt na kulturę, jakiej Pan pożąda. Oby.
Tak na marginesie i dzieci i starcy to tacy sami odbiorcy jak ludzie w średnim wieku. Może chcą innej kultury niż Pan, ale dla nich też warto coś robić. A widząc ich na różnych imprezach uważam, że często są oni lepszymi odbiorcami kultury niż narzekający na wszystko ludzie w średnim wieku.
Basen… Nie wiem z czego wynika zimna woda w basenie i brak świateł wieczorem. Trzeba byłoby zapytać kierownictwa i urzędu. Domyślam się, że z braku pieniędzy. Te często (i tutaj bym nie szedł w żadne „na pewno”) wynikają ze złego zarządzania, albo jakiś umów, których zarządzający w życiu nie przeskoczy.
A czy młodzież rzeczywiście potrzebuje w Pruszkowie kultury – cholera ją wie! Jakby zrobili popyt to może by coś było… :)
Worm NimdaPublic CommentUserNie rozumiem, dlaczego pisze Pan do mnie per "Wy". Nie mam nic wspólnego ani z pruszkowskim portalem, ani z pruszkowskim urzędem. Po prostu przeciwstawiam Pańskie "pustynia" temu co jest. Nie jest super, ale nie jest aż tak pusto jak Pan mówi. Na bezrybiu i rak ryba, ale to jezioro nie jest całkowicie puste. I nie proponowałem tylko orkiestry i filmów, ale także koncerty w Muzeum Hutnictwa.Pan najwyraźniej pragnie czegoś innego. Ok - to dobrze, bo od pragnień się zaczyna. Problem w tym, że często na tym się kończy. Pisze Pan o Plażowej, Skwerze Hoovera... świetnie! Ciekawe ilu pruszkowian tam specjalnie jeździ? Albo ilu mieszańców Grodziska? Myślę, że nawet nie moglibyśmy o promilach społeczności pruszkowskiej pisać, że byłaby to liczba, która by się zamknęła w maksymalnie w dwóch cyfrach. Warszawa ZAWSZE będzie miała więcej do powiedzenia praktycznie na każdym polu ze względu na większą ilość mieszkańców i większy popyt. Najwyraźniej popyt w Pruszkowie jest niewielki, bo nie opłaca się robić takich imprez. Myśli Pan, że ludzie charytatywnie będą działali, bo akurat Pan ma ochotę posłuchać jazzu? Są oczywiście tacy nawiedzeńcy (wspomniana dęta, która - z tego co czytam w sieci - gra w większości za darmo), ale oni też muszą z w końcu czegoś żyć i też będą chcieli zarabiać. I kasa - jeżeli nie będzie szła wprost od ludzi - to będzie szła pośrednio przez urząd. W Ucieraniu treści można czasem posłuchać muzyki. Kiedyś - nie wiem dlaczego zaprzestano - były koncerty jazzowe w Pałacyku w parku Sokoła. Patrząc na Pana zdjęcie jestem pewien, że Pan je pamięta.Ma Pan rację, że zarządzanie kulturą w Pruszkowie kuleje i jeżeli nadal będzie tak to wyglądało, to centrum kultury niewiele zmieni. Ale... może, miejmy nadzieję, powstanie centrum kultury sprawi, że pojawią się ludzie, którzy będą chcieli coś zrobić i pojawi się popyt na kulturę, jakiej Pan pożąda. Oby.Tak na marginesie i dzieci i starcy to tacy sami odbiorcy jak ludzie w średnim wieku. Może chcą innej kultury niż Pan, ale dla nich też warto coś robić. A widząc ich na różnych imprezach uważam, że często są oni lepszymi odbiorcami kultury niż narzekający na wszystko ludzie w średnim wieku.Basen... Nie wiem z czego wynika zimna woda w basenie i brak świateł wieczorem. Trzeba byłoby zapytać kierownictwa i urzędu. Domyślam się, że z braku pieniędzy. Te często (i tutaj bym nie szedł w żadne "na pewno") wynikają ze złego zarządzania, albo jakiś umów, których zarządzający w życiu nie przeskoczy.A czy młodzież rzeczywiście potrzebuje w Pruszkowie kultury - cholera ją wie! Jakby zrobili popyt to może by coś było... :)Oczywiście przepraszam za „Wy”. Jeszcze raz piszę, że na koncertach w Muzeum jest ciasno, więcej tam nie pójdę. Dzieci i emeryci też ludzie, ale ludzie w średnim wieku płacą podatki na siebie i resztę populacji pruszkowskiej i też chcą mieć kulturę na poziomie Warszawy, a nie… Pruszkowa. Chciałem napisać wsi, ale np. wieś Komorów, ma świetną kulturę, za sprawą K40. Czegoś takiego nie ma w Pruszkowie. Dlaczego? Jeszcze raz apeluję, należy policzyć mieszkańców Pruszkowa, zbadać ich strukturę społeczną i dopiero potem dopasować ofertę kulturalną. Nadmienię, że jak żoną wszedłem zimą do jednej z czytelni w Pruszkowie, potraktowano mnie jak na przesłuchaniu w Policji – dowód osobisty, po co przyszliśmy, wrogie spojrzenie w kierunku „obcych”. A my skromnie odrzekliśmy, że przyszliśmy się rozgrzać przy Gazecie Wyborczej :) To nie jest miasto do współczesnej egzystencji, to jest miasto noclegownia, taki współczesny post Ursynów Warszawy.
Wojciech OksieńciukPublic CommentUserOczywiście przepraszam za "Wy". Jeszcze raz piszę, że na koncertach w Muzeum jest ciasno, więcej tam nie pójdę. Dzieci i emeryci też ludzie, ale ludzie w średnim wieku płacą podatki na siebie i resztę populacji pruszkowskiej i też chcą mieć kulturę na poziomie Warszawy, a nie... Pruszkowa. Chciałem napisać wsi, ale np. wieś Komorów, ma świetną kulturę, za sprawą K40. Czegoś takiego nie ma w Pruszkowie. Dlaczego? Jeszcze raz apeluję, należy policzyć mieszkańców Pruszkowa, zbadać ich strukturę społeczną i dopiero potem dopasować ofertę kulturalną. Nadmienię, że jak żoną wszedłem zimą do jednej z czytelni w Pruszkowie, potraktowano mnie jak na przesłuchaniu w Policji - dowód osobisty, po co przyszliśmy, wrogie spojrzenie w kierunku "obcych". A my skromnie odrzekliśmy, że przyszliśmy się rozgrzać przy Gazecie Wyborczej :) To nie jest miasto do współczesnej egzystencji, to jest miasto noclegownia, taki współczesny post Ursynów Warszawy.Nie ma za co przepraszać. :)
K40 to fajna inicjatywa kilku żon bogatszych mieszkańców Komorowa. :) Widzę, że korzystał Pan z ich usług i musiało się podobać, skoro ich Pan chwali. Ponieważ koncerty w muzeum są dla Pana za ciasne, a imprezy, które robi K40 rewelacyjne to nie wiem co Pana może satysfakcjonować. W Pruszkowie jest coś podobnego do K40 i nazywa się Towarzystwo Muzyczne (http://www.ptmpruszkow.pl/). Ale to nadal tylko stowarzyszenie a nie inicjatywa odgórna – a chyba o takich inicjatywach Pan pisze rugając Urząd (któremu swoją drogą się należy skoro na kulturę w Pruszkowie dla stowarzyszeń przeznacza rocznie jakieś 50tys. zł).
Osobiście nigdy nie miałem nieprzyjemności w pruszkowskich czytelniach (zdarzyło mi się za to legitymowanie w Śródmiejskiej bibliotece). Więc na razie Pańskie przeżycia i moje możemy sobie przeciwstawiać i do niczego nie dojdziemy. Nigdy też jakiś wrogich spojrzeń u mieszkańców czy osób pracujących w Pruszkowie nie widziałem – ale może po prostu nie przyglądałem się dość dokładnie. Fakt – ludzie bywają niemili, mówią niemiłe rzeczy i niemile się czasem zachowują, ale wyszukiwanie „wrogich spojrzeń” jest jak dla mnie wyższą szkołą jazdy i następnym stopniem wtajemniczenia, którego pewnie nigdy nie osiągnę. Pruszków pod kątem niemiłego zachowania raczej od Warszawy nie odbiega skoro „wasiawiacy” tu „nocujo”.
Pan tu przyszedł z tezą – jakiekolwiek moje wskazówki, fakty, które opiszę, cokolwiek co jest przeciwko Pańskiej tezie najwyraźniej nie zmieni Pańskiego zdania – mam wrażenie, że wręcz je umocni. Trudno.
Chce Pan zmian – proszę założyć stowarzyszenie np. jazzowe i zorganizować jakieś koncerty. :) Chętnie się wybiorę.
Worm NimdaPublic CommentUserNie ma za co przepraszać. :)K40 to fajna inicjatywa kilku żon bogatszych mieszkańców Komorowa. :) Widzę, że korzystał Pan z ich usług i musiało się podobać, skoro ich Pan chwali. Ponieważ koncerty w muzeum są dla Pana za ciasne, a imprezy, które robi K40 rewelacyjne to nie wiem co Pana może satysfakcjonować. W Pruszkowie jest coś podobnego do K40 i nazywa się Towarzystwo Muzyczne (http://www.ptmpruszkow.pl/). Ale to nadal tylko stowarzyszenie a nie inicjatywa odgórna - a chyba o takich inicjatywach Pan pisze rugając Urząd (któremu swoją drogą się należy skoro na kulturę w Pruszkowie dla stowarzyszeń przeznacza rocznie jakieś 50tys. zł).Osobiście nigdy nie miałem nieprzyjemności w pruszkowskich czytelniach (zdarzyło mi się za to legitymowanie w Śródmiejskiej bibliotece). Więc na razie Pańskie przeżycia i moje możemy sobie przeciwstawiać i do niczego nie dojdziemy. Nigdy też jakiś wrogich spojrzeń u mieszkańców czy osób pracujących w Pruszkowie nie widziałem - ale może po prostu nie przyglądałem się dość dokładnie. Fakt - ludzie bywają niemili, mówią niemiłe rzeczy i niemile się czasem zachowują, ale wyszukiwanie "wrogich spojrzeń" jest jak dla mnie wyższą szkołą jazdy i następnym stopniem wtajemniczenia, którego pewnie nigdy nie osiągnę. Pruszków pod kątem niemiłego zachowania raczej od Warszawy nie odbiega skoro "wasiawiacy" tu "nocujo".Pan tu przyszedł z tezą - jakiekolwiek moje wskazówki, fakty, które opiszę, cokolwiek co jest przeciwko Pańskiej tezie najwyraźniej nie zmieni Pańskiego zdania - mam wrażenie, że wręcz je umocni. Trudno.Chce Pan zmian - proszę założyć stowarzyszenie np. jazzowe i zorganizować jakieś koncerty. :) Chętnie się wybiorę.Swoimi argumentami cały czas mnie Pan umacnia :) Ostatnia impreza publiczna PTM 23.11.2014. Następna??? Ostatnia impreza K40 czyli „żon…” – wczoraj! Następne 15 i 22 lutego. Bez komentarza. Niech żyją żony „bogatszych mieszkańców Komorowa! Pozdrawiam :)
Wojciech OksieńciukPublic CommentUserSwoimi argumentami cały czas mnie Pan umacnia :) Ostatnia impreza publiczna PTM 23.11.2014. Następna??? Ostatnia impreza K40 czyli "żon..." - wczoraj! Następne 15 i 22 lutego. Bez komentarza. Niech żyją żony "bogatszych mieszkańców Komorowa! Pozdrawiam :)Tyle, że możemy się przerzucać takimi kameralnymi spotkaniami, na których często przewijają się znane osoby… znane także z tego, że są mieszkańcami okolic Komorowa :), a prawda jest taka, że bliskość Warszawy zawsze będzie kładła się cieniem na jej okolicach. Forum Pruszków też ma coś do zaoferowania – tyle, że już wiem, że Pan nie jest ich „targetem”. Jeżeli chodzi o różną muzykę (oraz jedzenie, napoje i trunki) to zapraszam do Ucierania treści.
Worm NimdaPublic CommentUserTyle, że możemy się przerzucać takimi kameralnymi spotkaniami, na których często przewijają się znane osoby... znane także z tego, że są mieszkańcami okolic Komorowa :), a prawda jest taka, że bliskość Warszawy zawsze będzie kładła się cieniem na jej okolicach. Forum Pruszków też ma coś do zaoferowania - tyle, że już wiem, że Pan nie jest ich "targetem". Jeżeli chodzi o różną muzykę (oraz jedzenie, napoje i trunki) to zapraszam do Ucierania treści.